PolskaPolitycy o dokumentach ws. "Bolka". Schetyna: "nietypowe, jak z filmu" działanie wdowy po Czesławie Kiszczaku. Prof. Gliński: Wałęsa powinien rozliczyć się z przeszłością

Politycy o dokumentach ws. "Bolka". Schetyna: "nietypowe, jak z filmu" działanie wdowy po Czesławie Kiszczaku. Prof. Gliński: Wałęsa powinien rozliczyć się z przeszłością

• Schetyna: "nietypowe, jak z filmu" działanie wdowy po Czesławie Kiszczaku

• - Opinia publiczna powinna mieć wiedzę w tej sprawie - dodał szef PO

• Lech Wałęsa współpracował z SB - powiedział minister kultury prof. Piotr Gliński

• Według niego, były prezydent "powinien rozliczyć się z przeszłością i stanąć w prawdzie"

• Maria Kiszczak zgłosiła do IPN chęć sprzedaży dokumentów ws. "Bolka"

• Według części historyków, to "Bolek" to kryptonim Lecha Wałęsy nadany mu SB

Politycy o dokumentach ws. "Bolka". Schetyna: "nietypowe, jak z filmu" działanie wdowy po Czesławie Kiszczaku. Prof. Gliński: Wałęsa powinien rozliczyć się z przeszłością
Źródło zdjęć: © WP | Konrad Żelazowski

17.02.2016 | aktual.: 17.02.2016 09:55

Szef PO Grzegorz Schetyna liczy na wyjaśnienia ze strony prezesa Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie dokumentów znalezionych u wdowy po szefie komunistycznej bezpieki Czesławie Kiszczaku.

Polityk w radiowej Jedynce określił całą sytuację jako "nietypową, jak z filmu". Dodał, że opinia publiczna powinna mieć wiedzę w tej sprawie, by uniknąć niepotrzebnej sensacji.

- Lech Wałęsa współpracował z SB w latach 70., ale co było później jest niejasne - powiedział z kolei wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński. - Wiemy także, że wypożyczone przez ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsę dokumenty w całości nie wróciły, to są fakty bezsporne - dodał minister.

Wicepremier podkreślił, że Lech Wałęsa "powinien rozliczyć się z przeszłością, bo był bohaterem narodowym wielu Polaków, którzy szanują go za okres lat 80. i byłoby dobrze gdyby potrafił stanąć w prawdzie".

Prof. Gliński: różni notable postkomunistyczni posiadają takie dokumenty

W ocenia prof. Glińskiego trudno mówić o merytorycznej wartości dokumentów jakie trafiły do rąk śledczych z IPN. - Od dawna mówiono, że różni notable postkomunistyczni posiadają takie dokumenty, one im służyły do różnych gier - tłumaczy prof. Gliński.

- Opinia publiczna powinna poznać dokumenty dotyczące TW Bolka - uważa Piotr Semka, autor książki "Za, a nawet przeciw. Zagadka Lecha Wałęsy". Zdaniem Semki, generał mógł mieć różne ważne dokumenty. Po analizie, która ustali, czy nie zawierają one danych, obrażających czyjąś godność, należy je upublicznić, jeśli zawierają informacje, mogące wyjaśnić sprawę współpracy Wałęsy z SB.

Piotr Semka uważa, że dokumenty w szafie Kiszczaka mogą być autentyczne, "można domniemywać, że zabrał on je z archiwów MSW jako swego rodzaju polisę ubezpieczeniową". Jego zdaniem, nieprzypadkowo Maria Kiszczak wybrała właśnie te dokumenty, potwierdzające, że konatakty Wałęsy z SB trwały bardzo długo.

IPN poinformował, że wdowa po Czesławie Kiszczaku zaoferowała sprzedaż nowych dokumentów dotyczących TW o pseudonimie "Bolek". Prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej w asyście policji przeszukali dom generała Kiszczaka. Zabezpieczono kolejne dokumenty.

Według części historyków, to kryptonim Lecha Wałęsy nadany mu przez SB. Były prezydent Lech Wałęsa wielokrotnie zaprzeczał, że to właśnie on jest agentem o pseudonimie "Bolek".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)