PolskaPolisy na życie wracają do łask

Polisy na życie wracają do łask

Jeszcze nigdy w historii ubezpieczenia na
życie nie miały takiej popularności. W pierwszym półroczu
wydaliśmy na nie ponad 10,4 miliarda złotych. To aż o połowę więcej niż rok wcześniej - informuje "Gazeta Wyborcza".

28.09.2006 | aktual.: 28.09.2006 07:53

Na początku lat 90. Polacy wydawali na polisy na życie tylko 200 milionów złotych rocznie, a na majątkowe - sześć razy więcej. Dzisiaj rynek ubezpieczeniowy jest 75 razy większy. W ostatnich miesiącach jeszcze bardziej upodobnił się do dojrzałych rynków zachodnich. Pierwszy raz w historii przeznaczyliśmy na polisy na życie więcej pieniędzy niż na majątkowe.

Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych w pierwszym półroczu statystyczny Polak wydał na polisy na życie 274 zł. (łącznie 10,5 miliarda zł.), a na ubezpieczenie majątkowe, głównie ubezpieczenia komunikacyjne - 220 złotych (8,5 miliarda zł.).

Ubezpieczyciele zwracają uwagę, że rozwojowi rynku sprzyja boom na rynku mieszkaniowym, a zwłaszcza kredytów hipotecznych oraz wzrost konsumpcji, głównie szał zakupów na raty. Polacy często stają się nieświadomie właścicielem polisy, kiedy np. odbierają z banku kartę kredytową czy płatniczą - czytamy w dzienniku.

Prawdziwą furorę robią ubezpieczenia, które pozwalają uniknąć płacenia tzw. podatku Belki. To przede wszystkim krótkoterminowe polisy inwestycyjne ze składką płaconą jednorazowo. W rzeczywistości są to zwykłe lokaty, których minimalna część trafia do ubezpieczyciela. Reszta pracuje na konto klienta.

Spora część osób wybiera też polisy, w których składkę opłaca się regularnie. Chodzi o polisy powiązane z funduszem inwestycyjnym. Z jednej strony zapewniają one ochronę ubezpieczeniową, z drugiej umożliwiają osiągnięcie dodatkowych zysków - mówi dyrektor PZU Życie Andrzej Cichocki.

Spory wpływ na przeobrażanie rynku ubezpieczeń mają też Indywidualne Konta Emerytalne. Od trzech lat można na nie wpłacać rocznie określoną kwotę (w tym roku 3,6 tys. złotych). Pieniądze są pomnażane, a główną zaletą IKE jest zwolnienie ich właściciela - przyszłego emeryta - z obowiązku płacenia 19%-go podatku od osiągniętych zysków.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza" najsłabiej idzie sprzedaż tradycyjnych, terminowych polis, których jedynym zadaniem jest ubezpieczenie na wypadek utraty zdrowia lub życia. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)