Policjant spowodował wypadek, w którym zginęło dwoje dzieci?
Policjant z Rzeszowa został oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęli dwaj 3-letni bracia, a dwie kolejne osoby zostały ciężko ranne.
21.01.2008 | aktual.: 21.01.2008 13:38
Jak poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Brzozowie Ryszard Sawicki, akt oskarżenia w tej sprawie został w poniedziałek skierowany do sądu w Brzozowie (Podkarpackie).
Do wypadku doszło w sierpniu ubiegłego roku w miejscowości Blizne koło Brzozowa. Samochód kierowany przez 42-letniego policjanta Krzysztofa T. uderzył w idącą chodnikiem grupę ludzi - dwie matki z czwórką dzieci. Na miejscu zginęli 3-letnie bliźnięta Piotruś i Pawełek. Do szpitala zaś trafiła matka chłopców i 5-letnia dziewczynka.
Policjant prowadził prywatny samochód. Jechał na jeden z posterunków policji w Bieszczadach, gdzie został oddelegowany na okres lata z KWP w Rzeszowie.
Z ustaleń biegłego wynika, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość. Potwierdziły to też zeznania świadków, którzy twierdzili, że policjant chcąc uniknąć zderzenia z psem, który nagle wybiegł na drogę, skręcił w lewo, ale stracił panowanie nad pojazdem i wjechał na chodnik. Badania na alkomacie wykazały, że był trzeźwy.
Sawicki powiedział, że Krzysztof T. wyraził żal, ale nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień w sprawie. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjant (z 17-letnim stażem w policji) został zawieszony w czynnościach służbowych. Wcześniej pracował w oddziale prewencji KWP.