PolskaPolicjant pośredniczył między złodziejami a okradzioną kobietą

Policjant pośredniczył między złodziejami a okradzioną kobietą

Do Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej
trafił akt oskarżenia przeciwko pracującemu w dąbrowskiej
komendzie miejskiej Jarosławowi R. Prokuratura zarzuciła mu, że
próbował pośredniczyć pomiędzy złodziejami a okradzioną kobietą.
Pięć miesięcy temu tymczasowo go aresztowano. Za kratami może
spędzić nawet 10 lat - pisze "Dziennik Zachodni".

11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 06:27

Służący w policji od kilkunastu lat R. był pracownikiem sekcji kryminalnej. W październiku ub. r. dokonywał oględzin sklepu z odzieżą przy ul. Kasprzaka. Złodzieje wynieśli z niego wartą 25 tys. zł damską odzież. Oskarżony zaoferował, że może skontaktować się z jednym ze swoich informatorów i pomóc w odzyskaniu ubrań.

Wkrótce właścicielka sklepu odebrała telefon - męski głos zaproponował, że za 10 tys. zł zwróci jej łup. Prokuratorzy ustalili, że numer z którego dzwoniono należał do Jarosława R. Ubrań nie odzyskano, a sprawców nie wykryto - postępowanie zostało umorzone.

Wtedy okradziona poskarżyła się na dziwne postępowanie funkcjonariusza. W czasie przesłuchania R. tłumaczył, że... chciał pomóc poszkodowanej odzyskać towar. Zamiast dążyć do wykrycia sprawców, co jest celem postępowania karnego wykonywał pozaprawne czynności i złożył pokrzywdzonej ofertę odzyskania rzeczy. Przekroczył uprawnienia funkcjonariusza- podsumowuje Artur Ott, szef mysłowickiej prokuratury.

Jarosław R. nie przyznaje się do winy. W czasie przesłuchania wyszło na jaw, że przynajmniej jeszcze raz przekroczył swoje uprawnienia. W listopadzie 2004 roku w policyjnej bazie danych szukał informacji o swoim znajomym Alfredzie Cz., który chciał wiedzieć w jakich sprawach pojawiało się jego nazwisko. To drugi z postawionych 42-letniemu policjantowi zarzutów. Został już wydalony z policyjnych szeregów. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)