Policjant obejrzał wstrząsające nagranie. Komentuje zachowanie pieszych

Przejście dla pieszych nie jest przedłużeniem chodnika - komentuje w rozmowie z WP nadkomisarz Andrzej Fijołek z lubelskiej policji. Na nagraniu nakręconym dwa dni temu w Radawcu Dużym pod Lublinem widać ekstremalnie niebezpieczną sytuację. Tylko cudem nie doszło do tragedii.

Nagranie z momentuNagranie zostało zarejestrowane na drodze wojewódzkiej 747 w Radawcu Dużym pod Lublinem
Źródło zdjęć: © Stop Cham
Paweł Buczkowski

Nagranie zostało zarejestrowane z samochodu stojącego na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej 747 w Radawcu Dużym pod Lublinem. Na chodniku widzimy dwie dziewczynki z plecakami. Jest tuż przed godziną 12, więc mogły już wracać ze szkoły. Jedna z nich trzyma coś w ręku, być może telefon, ale zatrzymuje się przed wejściem na przejście dla pieszych.

Druga dziewczynka tuż przed przejściem podbiega. Wchodząc na jezdnię nawet nie patrzy w lewo, skąd nadjeżdża ciężarówka. Robi cztery kroki, nagle spogląda w stronę pojazdu i szybko się cofa. Kierowca ciężarówki reaguje już po pierwszym kroku dziecka na jezdni i odbija w lewo. Szczęśliwie nie dochodzi do potrącenia. Ale gdyby do niego doszło, dziecko nie miałoby szans na przeżycie.

"Tir prawie zmiótł dziewczynki" - czytamy w opisie nagrania umieszczonego na popularnym portalu Stop Cham, piętnującym niebezpieczne zachowania na drogach.

O komentarz do nagrania poprosiliśmy policjantów.

- Żeby było bezpiecznie na przejściu dla pieszych, to zarówno jedna strona, jak i druga musi się zachować odpowiednio - komentuje w rozmowie z WP nadkomisarz Andrzej Fijołek, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.

Uwagę policjanta zwraca przede wszystkim dziewczynka, która weszła na jezdnię.

- Nie widać, żeby ona żeby stanęła i się rozejrzała: lewo, prawo, lewo. A tego uczy się już od przedszkola i to nadal obowiązuje. Nie jest tak, że przejście dla pieszych to jest przedłużenie chodnika - podkreśla policjant.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podejrzany rowerzysta na granicy z Rosją. Kamery nagrały jego zachowanie

Nadkomisarz Fijołek przyznaje, że kierowca oczywiście ma w obowiązku zachować szczególną ostrożność i zwolnić przed przejściem dla pieszych, a następnie ustąpić pierwszeństwa, jeśli pieszy na nie wchodzi.

- Ale kierowca musi zauważyć tego pieszego. Pieszy musi mu się dać zauważyć. Nie można traktować przejścia dla pieszych tak, że skoro mam pierwszeństwo, to na nie bezrefleksyjnie wchodzę - mówi policjant.

Na nagraniu nie słychać dźwięku z ulicy, więc nie wiadomo, czy kierowca zatrąbił, czy druga dziewczynka krzyknęła, więc jej towarzyszka się cofnęła. Po reakcji widać jednak, że jakiś sygnał spowodował, że do tragedii nie doszło.

- Tutaj akurat mamy przypadek z ciężarówką, ale zwykła osobówka też potrzebuje czasu na zatrzymanie się. Dobrze, że w tym przypadku to był nie aż tak duży samochód ciężarowy, bo przy manewrze odbicia pojazd z naczepą mógłby się złamać i przewrócić na bok - wskazuje nadkom. Andrzej Fijołek.

Rozpędzeni rowerzyści wjeżdżający na jezdnię

W ostatnim czasie nie tylko piesi pozwalają sobie na wchodzenie na przejścia bez rozejrzenia się. Rozpędzeni rowerzyści wjeżdżający na przejazdy rowerowe, lub co gorsza przejścia dla pieszych, zdarzają się bardzo często.

- O ile kierowca samochodu ma pogniecioną karoserię i specjalnie nic poza tym, to rowerzyści, którzy popełniają takie kardynalne błędy, doznają poważnych urazów ciała. Często te wakacje są stracone, a niekiedy niestety można się pożegnać z życiem -- przestrzega nadkom. Fijołek.

Policjant przyznaje, że tej refleksji w ostatnim czasie brakuje. Zarówno pieszym jak i rowerzystom.

- Kiedy jako policjanci prowadzimy działania profilaktyczne i wchodzimy do przedszkoli, to dzieci wszystko wiedzą o bezpieczeństwie. Nawet do tego stopnia, że czasami zwracają uwagę rodzicom. Po czym dziecko ma kilkanaście lat i się okazuje, że już nic nie wie. Co się stało na tym etapie edukacji? Prawdopodobnie to jest praktyka i zły przykład, który dzieci dostają na późniejszym etapie od rodziców - ocenia nadkom. Fijołek.

Czytaj także:

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Nauczyciel nie wychodził z klasy. Tragiczne odkrycie uczniów
Nauczyciel nie wychodził z klasy. Tragiczne odkrycie uczniów
Węgry przeciwko zakazowi importu rosyjskiej ropy. "Nie możemy zaakceptować"
Węgry przeciwko zakazowi importu rosyjskiej ropy. "Nie możemy zaakceptować"
Ziobro obciążeniem dla PiS. "To oczywiście nas topi"
Ziobro obciążeniem dla PiS. "To oczywiście nas topi"
Jermak "bardzo niebezpieczny". Była rzeczniczka Zełenskiego boi się
Jermak "bardzo niebezpieczny". Była rzeczniczka Zełenskiego boi się
Jasne stanowisko Ukraińców ws. kompromisu z Rosją. Są gotowi wyjść na ulicę
Jasne stanowisko Ukraińców ws. kompromisu z Rosją. Są gotowi wyjść na ulicę
Europa rezygnuje z rosyjskiego gazu. Kreml ostro krytykuje decyzję
Europa rezygnuje z rosyjskiego gazu. Kreml ostro krytykuje decyzję
Łup się znalazł na Podhalu. Odzyskano skradzione w Europie maszyny budowlane
Łup się znalazł na Podhalu. Odzyskano skradzione w Europie maszyny budowlane
"Przyjaźń" wysadzona w powietrze. Jest nagranie
"Przyjaźń" wysadzona w powietrze. Jest nagranie
Jest akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce ZOO. Wyrządziła szkody na ponad 100 tys. zł
Jest akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce ZOO. Wyrządziła szkody na ponad 100 tys. zł
Niemcy szpiegowani. Rosyjskie satelity przelatują codziennie
Niemcy szpiegowani. Rosyjskie satelity przelatują codziennie
Mogherini wyszła w nocy z aresztu. Są szczegóły
Mogherini wyszła w nocy z aresztu. Są szczegóły
Zełenski wraca do kraju. Wiadomo, kto będzie reprezentował Ukrainę w Brukseli
Zełenski wraca do kraju. Wiadomo, kto będzie reprezentował Ukrainę w Brukseli