Policjanci zrzucają swoje mundury
Ubiegły rok był dla policyjnych kadr jednym z najczarniejszych. Ze służbą pożegnało się prawie sześć tysięcy funkcjonariuszy. W tym samym czasie policji udało się znaleźć 5,5 tys. nowych. Tym samym pogłębił się i tak już duży niedobór kadrowy - w policji jest w tej chwili ponad 5 tys. nieobsadzonych etatów.
15.01.2008 | aktual.: 15.01.2008 08:46
W Małopolsce nie ma dramatu z kadrami, ale wielu policjantów przyznaje, że szuka innego zajęcia po odsłużeniu 15 lat, kiedy mogą już przejść na emeryturę. Są to ludzie stosunkowo młodzi, zazwyczaj w wieku trzydziestu kilku lat, wykształceni, z praktyką. Bardzo łatwo znajdują zatrudnienie w wielu firmach - mówi Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji. - Bywa, że wyjeżdżają za granicę np. do Anglii czy do Irlandii. To niepokojące, że z policji odchodzą wykwalifikowani pracownicy, a nie ma zbyt wielu chętnych fachowców do pracy.
Ekonomiści czy prawnicy nie garną się do pracy, bo gdzie indziej mogą więcej zarobić - dodaje Nowak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że fala zwolnień może dotknąć małopolską policję w lutym i w maju. W lutym - po otrzymaniu 13 pensji, a trzy miesiące później tzw. mundurówki - mówi policjant z prewencji. Najgorsze jest jednak to, że policji ubywa doświadczonych funkcjonariuszy. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że brakuje teraz ponad 10 tys. oficerów.
Stan etatowy policji to 24,4 tys. oficerów, a jest ich jedynie 14,2 tys. Co prawda specjaliści z Komendy Głównej tłumaczą, że stan etatowy podawany jest nieco na wyrost i w rzeczywistości policji nie potrzeba aż tylu oficerów, ale przyznają, że jednak jest ich za mało. Policji nie brakuje jedynie szeregowców - jest ich ponad 16 tys. - trzy razy więcej niż wynosi stan etatowy. To w większości żółtodzioby przyjęci w ostatnich naborach. Dlaczego doświadczeni policjanci odchodzą ze służby? Część z nich - choć nie musi - idzie na wcześniejszą emeryturę.
Robią to, bo są rozgoryczeni kiepskimi zarobkami. Po 15 latach wysługi dostają wprawdzie niskie emerytury (40% ostatniej pensji), ale mogą do nich dorabiać, choćby pracując w firmach ochroniarskich. Doświadczeni dochodzeniowcy mogą łatwo znaleźć pracę np. w firmach zajmujących się doradztwem. Według policyjnych związków w czasie, kiedy policją kierowali ludzie związani z PiS, część policjantów wręcz namawiano do odejścia. Chodzi o tych, którzy zaczęli służbę jeszcze w milicji. Często nie mieli wyboru - mówi szef związków Antoni Duda.
Jego zdaniem w taki sposób z pracą pożegnało się około 4,5 tys. doświadczonych policjantów. Ale to nie koniec złych wiadomości. W maju szykuje się kolejna wielka fala odejść i to znów najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy. Dlaczego akurat w maju? Do tej pory największa fala odejść była w styczniu, na początku każdego roku.
Teraz policjanci czekają do marca na wejście w życie tegorocznych podwyżek (będą mieli wyższą emeryturę) i do kwietnia - na naliczenie dodatku mundurowego. Związkowcy szacują, że w tym roku ze służbą pożegna się od 3 do 4 tys. policjantów. Komenda Główna próbuje zachęcić policjantów do pozostania w służbie. Możemy to zrobić oferując im wyższe pensje i stwarzając lepsze warunki pracy.
W tym roku policjanci dostaną podwyżki, nabiera też tempa modernizacja policji. - Będziemy likwidować absurdalne przepisy, które niepotrzebnie uprzykrzają pracę - mówi podkom. Sławomir Weremiuk z KGP. Po marcowej podwyżce (z wyrównaniem od stycznia) policjanci dostaną średnio po blisko 500 złotych brutto więcej. Najwięcej zyskają najkrócej pracujący i ci, którzy dopiero do policji się wybierają. po przeszkoleniu wyniesie nieco ponad 2 tys. zł brutto. Grzegorz Praczyk