Policjanci zatrzymali podejrzanych o dewastację na bielskim kirkucie
Policjanci zatrzymali dwóch bielszczan podejrzanych o zdewastowanie tydzień temu zabytkowego cmentarza żydowskiego w Bielsku-Białej. Mężczyźni przyznali się do zniszczenia 24 nagrobków i wystawy fotografii. Grozi im do pięciu lat więzienia - podała policja.
- Zatrzymani usłyszeli już zarzuty znieważenia miejsca spoczynku oraz kradzieży. O ich dalszym losie rozstrzygnie teraz prokurator. Grozi im do pięciu lat więzienia - powiedziała rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz.
Zdaniem policjantów dewastacja miała tło chuligańskie. Wykluczono pobudki antysemickie.
Jak dodała policjantka, mężczyźni są w wieku 24 i 18 lat. Byli pijani, gdy w nocy z 31 października na 1 listopada weszli na cmentarz. Całkowicie zniszczyli m.in. nagrobek wybitnego bielszczanina, XIX-wiecznego architekta Karola Korna, któremu Bielsko zawdzięcza wielkomiejski wizerunek. Zabrali też wykonane przez młodzież fotografie ze znajdującej się na cmentarzu wystawy. Policjanci znaleźli je w garażu należącym do jednego z podejrzanych.
Na bielskim kirkucie, utworzonym w 1849 r., pochowano wielu ważnych dla miasta i społeczności żydowskiej osób. Spoczywa tam m.in. profesor Michael Berkowitz, sekretarz Teodora Herzla, twórcy syjonizmu. To jedyna żydowska nekropolia w Polsce, na której pochowani zostali także czterej muzułmanie - żołnierze, którzy zginęli podczas I wojny światowej.