Policjanci zapomnieli o lustracji - pracowali wbrew prawu?
Naczelnicy i dyrektorzy Komendy Głównej Policji za późno złożyli oświadczenia lustracyjne. Według IPN niezłożenie takiego dokumentu w terminie powoduje z mocy prawa pozbawienie danej osoby funkcji publicznej, co oznacza że najwyżsi funkcjonariusze policji mogli pracować bezprawnie - pisze "Rzeczpospolita".
12.05.2010 | aktual.: 12.05.2010 10:03
- Może się okazać, że najważniejsi policjanci w Polsce zajmowali stanowiska wbrew prawu, a wydane przez nich decyzje mogą okazać się nieważne - mówi "Rzeczpospolitej" dyrektor Biura Lustracyjnego IPN Jacek Wygoda. Przesłał on do resortu spraw wewnętrznych listę 117 funkcjonariuszy, którzy pełnią funkcje podlegające lustracji, a ich oświadczenia nie dotarły do Instytutu. Wśród nich znajduje się między innymi całe kierownictwo Centralnego Biura Śledczego.
"Rzeczpospolita" pisze, że nie jest jasne, kto ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację i jaki jest obecnie status prawny tych osób. Wszyscy funkcjonariusze nadal pracują na swoich stanowiskach.
Gazeta dodaje, że wiele wskazuje na to, iż to komendant główny mógł nie dopełnić tego obowiązku. Dwaj funkcjonariusze z listy, z którymi rozmawiał dziennik, twierdzą, że nikt ich nie poinformował o konieczności złożenia oświadczeń.