Policjanci skazani za pobicie zatrzymanego
Sąd Rejonowy we Wrocławiu skazał dwóch byłych policjantów, oskarżonych o pobicie na komisariacie zatrzymanego mężczyzny. Krzysztofa K. za znęcanie się fizyczne, kopanie i upokarzanie Tomasza N., któremu w wyniku bicia i kopanie pękła śledziona, otrzymał karę 2,5 roku więzienia.
28.09.2006 18:40
Wojciecha P., za szarpanie i bicie zatrzymanego w celu wymuszenia od niego danych osobowych, sąd skazał na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło w listopadzie 2005 r. Na komisariat policji Wrocław-Krzyki trafił Tomasz N., przyłapany na kradzieży w sklepie. Mężczyzna kłamał i nie chciał podać swoich danych; podawał też nazwisko bohatera filmowego. Tomasz N. był przesłuchiwany najpierw przez Krzysztofa K., a w pewnym momencie przyłączył się Wojciech P. Zaczął szarpać zatrzymanego i uderzać go po głowie - domagając się jego danych. Wtedy Krzysztof K. zaczął kopać mężczyznę. Kazał mu klęknąć i nadal go bił. I właśnie te kopniaki - jak orzekli biegli lekarze - doprowadziły do pęknięcia śledziony.
Ostatecznie Tomasz N. podał swoje dane i został odwieziony do domu. Tam matka zorientowała się w jego stanie i zawiozła go do szpitala. Drobnej postury mężczyzna od razu trafił na stół operacyjny.
Zdaniem przewodniczącego składu sędziowskiego Piotra Mgłosieka, praca policjanta jest bardzo trudna, stresująca, źle opłacanym, ale to zawód zaufania społecznego. Dlatego społeczeństwo musi mieć poczucie, że jeśli któryś z funkcjonariuszy naruszy to zaufanie, zostanie ukarany stosowanie do winy- mówił sędzia. Dodał, że kara musi być, choć obaj funkcjonariusze do tej pory służyli bez zarzutów i cieszyli się bardzo dobrą opinią. Krzysztof K. służył w policji 11 lat, zaś Wojciech P. - 5 lat.
Sędzia przyznał też, że zachowanie Tomasza N. pozostawia wiele do życzenia, bowiem kłamał na komisariacie i gdyby podał swoje dane, nie doszłoby do tego. To jednak nie usprawiedliwia zachowania funkcjonariuszy, którzy nie mogą się dawać prowokować, zwłaszcza policjanci z doświadczeniem - mówił sędzia.
Wcześniej prokurator domagała się 5 lat więzienia dla Krzysztofa K. i roku więzienia dla Wojciecha P. Prokurator Anna Monika Molik tłumaczyła, że zachowanie funkcjonariuszy doprowadziło do trwałego kalectwa młodego mężczyznę. Tomasz N. już nigdy nie będzie mógł żyć tak, jakby mu na to pozwalał wiek i zdrowie, zanim został pobity i pozbawiony śledziony- mówiła Molik.
Z kolei obrońca Wojciecha P., Piotr Skoczylas, dowodził, że policjant naruszył jedynie nietykalność cielesną zatrzymanego i prosił sąd o umorzenie sprawy ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu. Obrońca drugiego policjanta Jacek Wałęcki prosił o niski wymiar kary dla Krzysztofa K., bowiem nie działał on celowo, lecz nieumyślnie. To nie tylko tragedia dla pokrzywdzonego, ale i dla Krzysztofa K. i jego rodziny - mówił Wałecki.
Oskarżeni już po ogłoszeniu wyroku nie potrafili powiedzieć, czy będą wnosić apelację.