PolskaPolicjanci pięciokrotnie postrzelili napastnika z siekierą

Policjanci pięciokrotnie postrzelili napastnika z siekierą

10.03.2010 11:53, aktualizacja: 10.03.2010 16:12

Mężczyzna uzbrojony w siekierę i duży młotek wtargnął do komendy policji w Częstochowie i zaatakował recepcjonistę. Był bardzo agresywny i nie reagował na polecenia policjantów. Po szybkiej akcji został obezwładniony - poinformował Wirtualną Polskę rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Obecnie mężczyzna znajduje się w szpitalu - ma pięć ran postrzałowych.

Jak powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji podinsp. Joanna Lazar, po wejściu do komendy przed godziną 11, właściwie bez słowa, napastnik swą furię skierował na cywilnego pracownika w recepcji, później - starając się wejść do kolejnych pomieszczeń komendy - na policjanta. Ten - gdy wezwania do odrzucenia młotka i siekiery nie przyniosły skutku - oddał strzał ostrzegawczy w ścianę.

Po użyciu broni przez policjanta mężczyzna uciekł z komendy. Szedł w stronę przystanku, na którym stali ludzie. Funkcjonariusze podjęli interwencję, aby go zatrzymać - relacjonowała podinsp. Lazar. Około 100 metrów od komendy, w okolicy stacji paliw, policjanci po raz kolejny starali się rozbroić furiata. Mężczyzna zatrzymał się i zaatakował funkcjonariuszy. Kiedy ostrzeżenia i strzały ostrzegawcze nie przyniosły skutku, policjanci strzelili do niego.

Mężczyzna - jak powiedział prok. Basiński - ma pięć ran postrzałowych, m.in. nogi i barku. Obecnie znajduje się w szpitalu. Z przekazanych prokuraturze informacji lekarzy wynika jednak, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Prokuratorzy ustalili, że napastnikiem był 42-letni Andrzej W. - rzemieślnik z Częstochowy, pracujący przy pracach budowlanych. Ustalono też, że od pewnego czasu mężczyzna zdradzał objawy zaburzeń emocjonalnych i psychicznych. Mówią o tym osoby, które znają Andrzeja W.

- Z tych informacji wynika, że w ostatnim czasie coś złego zaczęło dziać się z jego psychiką. Być może tutaj należałoby szukać odpowiedzi na pytanie o motywy jego działania - powiedział prok. Basiński.

Świadkowie relacjonowali, że od chwili wejścia mężczyzna był bardzo agresywny.

Mężczyzna zniszczył zewnętrzne i wewnętrzne drzwi w komendzie, wybił szybę w drzwiach wejściowych. Strat dotychczas nie wyceniono.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także