Policjanci oszczędzają na AC
Nie tylko Biuro Ochrony Rządu oszczędza na
auto casco. Policja także. W naszym przypadku ma to
uzasadnienie - powiedział "Gazecie Krakowskiej" podkomisarz Marcin
Kotulski z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej w Krakowie.
Koszty jakie ponieślibyśmy ubezpieczając cały tabor policyjnych
samochodów zdecydowanie przekroczyłyby straty komunikacyjne -
oświadczył.
28.04.2005 | aktual.: 28.04.2005 06:42
Opłacenie ubezpieczenia AC dla wszystkich 1200 pojazdów, którymi dysponuje małopolska policja znacznie uszczupliłoby i tak niewielki budżet komendy. To byłyby ogromne koszty. Zakładając przykładowo, że AC tylko dla jednego pojazdu będzie wynosiło 800 złotych, wyszłoby prawie milion w ciągu roku - mówi przedstawiciel komendy wojewódzkiej. _ W praktyce straty jakie ponosimy w ciągu roku z tytułu szkód komunikacyjnych są zdecydowanie niższe_- dodaje.
Zdaniem policjantów opłacanie AC nie ma w ich przypadku racjonalnego wytłumaczenia. Wystarczy OC. W razie wypadku, którego sprawcą jest funkcjonariusz, ratuje go też dobrowolne ubezpieczenie dodatkowe. Korzystają z niego praktycznie wszyscy policjanci, którzy kierują pojazdami służbowymi. Wykupują dodatkowe ubezpieczenie. Dobrowolnie co miesiąc płacą około 12 złotych.
To taka forma zabezpieczenia w przypadku kolizji czy wypadku, do którego doszłoby z winy policjanta. _ Dzięki temu to ubezpieczyciel płaci za powstałą szkodę lub jeżeli jej wysokość przekroczy trzy pensje policjanta pokrywa koszty do trzykrotności jego zarobków, jednak nie mniej niż 10 tys. zł_- wyjaśnia podkomisarz Kotulski.
W 2004 roku policjanci na terenie małopolski byli uczestnikami 217 wypadków i kolizji. W 69 byli sprawcami tych zdarzeń. Wszystkie szkody komunikacyjne kosztowały komendę około 621 tysięcy złotych.