Policjanci odnaleźli zaginiony samochód ofiary katastrofy
Policja odnalazła samochód prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanny Agackiej-Indeckiej, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem. Był zaparkowany na parkingu przy warszawskim hotelu Gromada.
Jak poinformował rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, samochód odnalazł jeden z patroli policyjnych.
- Informacja o tym, że auta nie można odnaleźć trafiła do stołecznych policjantów tuż po tragedii w Smoleńsku. Podejrzewaliśmy, że raczej nie chodzi o kradzież, a auto zostało zaparkowane na którymś z warszawskich parkingów - dodał.
Wiadomość o poszukiwaniu grafitowego citroena C5 przekazano wszystkim warszawskim patrolom. Mimo to policjanci przez dłuższy okres nie mogli znaleźć auta.
- Samochód mógł być zaparkowany praktycznie wszędzie. Dzisiaj policjanci natrafili na niego na zamkniętym parkingu, należącym do hotelu Gromada - dodał.
O pomoc w odnalezieniu samochodu apelował na łamach "Dziennik Gazeta Prawna" mąż zmarłej. O jego odnalezieniu został już poinformowany przez policję. Mąż Joanny Agackiej-Indeckiej może go w każdej chwili zabrać - dodał Rzecznik Stołecznej Policji.
Dla męża zmarłej, profesora Krzysztofa Indeckiego, to nie samochód był najważniejszy. Dużo bardziej cenne są rzeczy osobiste, w tym toga adwokacka jego żony. Jak powiedział chodzi o pamiątkę dla córki, która chce pójść w ślady mamy.
Samolot Tu-154 z delegacją lecącą na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił się 10 kwietnia przy podejściu do lądowania. W katastrofie zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 osób towarzyszących.