Policjanci i strażnicy miejscy zatrzymani ws. pobicia
Śledztwo ws. pobicia kilkunastu osób przez częstochowskich policjantów i strażników miejskich prowadzi Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ. Poszkodowani mają obrażenia ciała i podrażnione oczy - nietrzeźwi funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego.
Jak poinformował rzecznik częstochowskich prokuratur prok. Tomasz Ozimek, ze względu na użycie gazu postępowanie toczy się pod kątem przestępstwa pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Może za to grozić kara do ośmiu lat więzienia.
Funkcjonariusze - dwóch policjantów oraz troje strażników miejskich - zostali zatrzymani w czwartek wieczorem. Wcześniej, na ul. Krakowskiej w centrum miasta, wdali się w utarczkę z osobami prawdopodobnie stojącymi przy jednym ze sklepów. Byli po służbie - po cywilnemu i pod wpływem alkoholu.
Według wstępnych ustaleń funkcjonariusze mieli zaczepiać przypadkowych przechodniów, mogli też wobec zaczepianych osób stosować przemoc. Do częstochowskich szpitali trafiło kilkanaście osób. Większość ich obrażeń dotyczyła kontaktu oczu z gazem łzawiącym. - Były to też jednak inne obrażenia - stłuczenia i ślady pobicia - wskazał Ozimek. W aktach nie znalazły się dotąd informacje, by ucierpieć mieli sami funkcjonariusze.
Prokurator zaznaczył, że dotychczasowe ustalenia pochodzą z różnych źródeł - poza potencjalnymi sprawcami. Ci jeszcze nie byli przesłuchiwani, dotąd trwały bowiem czynności dotyczące ich roli w wydarzeniach. Ustalane jest także, czy funkcjonariusze użyli gazu będącego ich wyposażeniem.
Czynności śledcze rozpoczęły się wieczorem. Były to przesłuchania świadków, okazania potencjalnych sprawców, gromadzenie dokumentacji medycznej. Przesłuchanie zatrzymanych planowane jest na sobotni poranek.
Ozimek wskazał, że obecny etap śledztwa wypełniają czynności niecierpiące zwłoki. W późniejszym etapie częstochowska prokuratura rozważy ew. złożenie wniosku o wyłączenie z postępowania - ze względu na kwestie związane z zachowaniem bezstronności.