Policja wyjaśnia okoliczności śmierci woźnicy
Policja ze Starogardu Gdańskiego wyjaśnia
okoliczności śmierci woźnicy z pobliskiej wsi. Wóz z martwym 44-latkiem z powrozem na szyi przyciągnęły do domu konie. Rzecznik pomorskiej policji Gabriela Sikora poinformowała, że do zdarzenia doszło we wtorek.
05.10.2005 | aktual.: 05.10.2005 12:29
44-latek wyjechał z domu wozem konnym. Po jakimś czasie jego matka zauważyła, że koń z wozem wróciły do domu. Za wozem ciągnięty był mężczyzna, który na szyi miał zaplątany powróz służący do zaciągania hamulca ręcznego. Mężczyzna nie żył - powiedziała Sikora.
Policja ustala przebieg i okoliczności wypadku. Przypuszcza się, że mężczyzna - zwyczajem praktykowanym przez woźniców - miał powróz zarzucony na szyję podczas jazdy. Z nieustalonych na razie przyczyn zacisnął się on na jego szyi. Policja nie wyklucza, że 44-latek był pijany.
