Policja ustaliła nazwisko mężczyzny, który zmarł w trakcie Przystanku Woodstock
Mężczyzna, którego zwłoki znaleziono w niedzielne przedpołudnie po zakończeniu 12. Przystanku Woodstock miał 22-lata i był bezdomnym, ostatnio zameldowanym w Cybince w Lubuskiem. Jak wykazała sekcja zwłok, zmarł na skutek zakrztuszenia wydzieliną żołądkową - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. Agata Sałatka.
01.08.2006 | aktual.: 01.08.2006 14:55
Nie dającego oznak uczestnika Przystanku Woodstock znaleźli kilka godzin po festiwalu ratownicy z GOPR-u. 22-latek leżał na placu. Pomimo natychmiast podjętej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować; lekarze potwierdzili jedynie zgon.
Początkowo były problemy z ustaleniem jego tożsamości, gdyż nie miał przy sobie dokumentów bądź charakterystycznych przedmiotów, nie było także ewentualnych świadków. Tożsamość 22-latka potwierdzili jego rodzice. Przejęliśmy, że zmarł z przyczyn naturalnych - powiedziała Sałatka.
Obok tego wydarzenia, najpoważniejszymi zdarzeniami związanymi z tegorocznym Przystankiem był śmiertelny wypadek kolejowy w drodze na festiwal oraz śmierć 19-latka ze Środy Wielkopolskiej; zmarł on na skutek przegrzania, które spowodowało ostrą niewydolność układu krążeniowo-oddechowego.
Do wypadku na kolei doszło przed festiwalem. 25-letni mieszkaniec Lubina jechał na Przystanek Woodstock wraz z kilkoma kolegami - wypadł z pociągu po tym, jak wychylił się przez otwarte drzwi wagonu. Zginął na miejscu.