Policja udaremniła porwanie syna premiera Blaira
Policja brytyjska udaremniła spisek, którego celem było porwanie 5-letniego syna premiera Tony'ego Blaira, Leo - poinformował bulwarowy dziennik "The Sun" w swoim środowym wydaniu.
Powołując się na anonimowe źródła w służbach bezpieczeństwa, dziennik pisze, że do porwania syna premiera przygotowywały się osoby związane z organizacją "Fathers 4 Justice Movement" prowadzącej kampanię na rzecz praw rozwiedzionych ojców.
Rzecznicy premiera Blaira i policji londyńskiej odmówili wszelkich komentarzy na ten temat.
Dziecko miało być przetrzymywane przez krótki okres czasu aby zwrócić uwagę mediów i opinii publicznej na problem lepszego zagwarantowania rozwiedzionym ojcom dostępu do ich dzieci.
Założyciel organizacji, 38-letni Matt O'Connor, zaprzeczył jakoby jego ugrupowanie miało cokolwiek wspólnego ze spiskiem.
Przyznał jednak, że wiedział, iż policja interesuje się kilkudziesięcioma byłymi członkami organizacji, którzy zostali wykluczeni za planowanie "ekstremalnych działań".
Według "The Sun", policja odkryła spisek przed świętami Bożego Narodzenia, obserwując te właśnie osoby.
Według źródeł poinformowanych, wzmocniono ochronę premiera, jego żony Cherie oraz ich czworga dzieci: 22-letniego Euana, 21- letniego Nicholasa, 17-letniej Kathryn i 5-letniego Leo.
W przeszłości członkowie organizacji O'Connora dokonali kilku spektakularnych akcji, m. in. obsypując premiera Blaira mąką podczas jego wystąpienia w Izbie Gmin i wspinając się na ogrodzenie londyńskiej rezydencji królowej Elżbiety II.