"Policja strzela, by zabić"
Policja otrzymała nowe wytyczne dotyczące
użycia broni wobec podejrzanych terrorystów-samobójców, które
pozwalają policjantom "strzelać tak, by zabić" - pisze
brytyjska prasa. Media informują o antyterrorystycznej operacji
policji pod kryptonimem "Kratos".
Dzienniki podają nieoficjalną wiadomość, że aresztowany w piątek wieczorem w londyńskiej dzielnicy Stockwell Somalijczyk mógł być jednym ze sprawców czwartkowych nieudanych ataków terrorystycznych. Według "The Sun", to on pozostawił ładunek wybuchowy w autobusie linii 26.
W piątek podczas operacji antyterrorystycznej na stacji metra Stockwell policja zastrzeliła jedną osobę. Policja poinformowała, że akcja była bezpośrednio związana ze śledztwem po czwartkowych nieudanych zamachach terrorystycznych w Londynie.
Według dziennika "Financial Times", w piątkowej akcji po raz pierwszy wykorzystano uprawnienia, przysługujące uzbrojonym funkcjonariuszom na podstawie nowych wytycznych. W bezpośredniej konfrontacji z podejrzanym terrorystą-samobójcą policjant może strzelać w głowę.
Według dziennika "The Guardian", wytyczne opracowano już rok temu. Opierają się one na metodach, jakie wobec terrorystów- samobójców stosuje policja izraelska.
W ramach operacji "Kratos" przez 24 godziny na dobę w gotowości są zespoły uzbrojonych funkcjonariuszy policji, uprawnionych do oddania śmiertelnego strzału w kierunku podejrzanej osoby - pisze "The Guardian".
Nowa taktyka brytyjskiej policji budzi wiele kontrowersji. Islamska Komisja Praw Człowieka w Londynie domaga się wszczęcia dochodzenia w sprawie strzelaniny. "Niepokoi nas to, że Scotland Yard wysyła funkcjonariuszy na szkolenia do Izraela, którego metodą jest zabijanie ludzi. Dlaczego nasza policja ma się uczyć takich metod i wartości?" - mówi cytowany przez "Guardiana" Massoud Shadjareh z Islamskiej Komisji Praw Człowieka.
Według dziennika "Daily Mail", policja naraża się na zarzut, że zachowuje się "tak samo jak terroryści".
Jednak według dziennika "The Times", walka z terrorystami, którzy są gotowi zabić wielu ludzi, wymaga zdecydowanej odpowiedzi, większej liczby uzbrojonych funkcjonariuszy na ulicach i nowych zasad postępowania. "Najważniejszym zadaniem jest ochrona życia wielu ludzi, dlatego subtelności i łagodność trzeba odsunąć na bok" - pisze "The Times".