Policja razem z FBI rozbiła grupę oszustów internetowych
Lubelscy policjanci we współpracy z amerykańskim FBI i agencją Unitet States Servise rozbili grupę oszustów zajmującą się kradzieżą pieniędzy z kont bankowych. Zatrzymano 12 osób, w tym jedną w USA. Siedem z nich jest aresztowanych - poinformowała policja. Oszuści ukradli prawie 300 tys. zł. Część pieniędzy udało się odzyskać.
17.05.2006 | aktual.: 17.05.2006 13:51
"Mózgiem" grupy był 19-letni Mateusz R. z Warszawy, student pierwszego roku studiów informatycznych jednej z warszawskich uczelni. Kilka lat temu mieszkał w Lublinie i utrzymywał kontakty w mieszkańcami tego miasta.
Według ustaleń policji, Mateusz R. skonstruował wirusa, którym zarażane były słabo zabezpieczone komputery klientów jednego z banków. Wirus był tak zaprogramowany, że odczytywał kody dostępu do bankowych kont elektronicznych podczas wystukiwania ich na klawiaturze i wysyłał te dane do serwerów zlokalizowanych w Ameryce.
Sprawca pobierał z serwera to, co go interesuje i próbował wchodzić na poszczególne konta - powiedział na konferencji prasowej kierownik Sekcji do Walki z Przestępczością Komputerową w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Lublinie, nadkomisarz Mariusz Walas.
Z kont, na które udało mu się dostać, Mateusz R. przelewał pieniądze na konta bankowe utworzone przez podstawione osoby czyli tzw. słupy. Z tych kont z kolei pieniądze były wypłacane, często w bankomatach, i przez pośredników przekazywane na rachunek 19-latka. Miał on założone tzw. złote konto w jednym z amerykańskich banków. Według dotychczasowych ustaleń, oszuści ukradli w ten sposób ponad 290 tys. zł z kont kilkudziesięciu klientów banku.
Pierwsze informacje o znikaniu z kont bankowych dużych kwot pieniędzy policjanci otrzymali we wrześniu ubiegłego roku. Od tego czasu do maja tego roku zatrzymali na terenie Lublina i okolic 10 osób. Sześć z nich pełniło rolę tzw. słupów. Za założenie konta bankowego, na które przelewane były skradzione pieniądze, dostawali około 200-300 zł. Byli oni werbowani przez pośredników, nie znali głównego zleceniodawcy.
Część podejrzanych o odgrywanie roli tzw. słupów została zatrzymana na gorącym uczynku, w trakcie usiłowania dokonania wypłaty pieniędzy w różnych bankach w Lublinie. Te pieniądze odzyskano - powiedział rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie, Janusz Wójtowicz.
Cztery osoby z zatrzymanych były pośrednikami między "słupami" a Mateuszem R. Policja poszukuje jeszcze jednej osoby podejrzanej o pośrednictwo.
W sobotę został zatrzymany główny sprawca przestępstwa Mateusz R. Ustalenie jego głównej roli w dokonywaniu przestępstw, m.in. przez informacje o zlokalizowanych w Ameryce serwerach, z którymi łączył się skonstruowany przez niego wirus, było możliwe dzięki nawiązanej przez lubelskich policjantów współpracy z amerykańskim FBI i Unitet States Secret Serwis (specjalna agencja rządowa zajmująca się m.in. zwalczaniem fałszerstw środków płatniczych). Jeden ze współsprawców tych wyłudzeń, mieszkający w USA, został zatrzymany przez FBI. Jego rola w tym procederze będzie jeszcze ustalana. Wiadomo, że miał dostęp do danych na serwerach przesyłanych przez wirusa - dodał Walas.
Mateusz R. był już zatrzymywany przez lubelskich policjantów dwa lata temu jako współsprawca ataków hackerskich na strony internetowe Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Sprawą zajmuje się lubelska prokuratura. 19-latkowi policja zarzuca też założenie w ubiegłym roku fałszywej strony internetowej jednego z banków, za pośrednictwem której uzyskiwał on dane dostępu do kont klientów i ukradł z nich 67 tys. zł. W tym przypadku również pieniądze przelewane były na konta podstawionych osób, a potem przez pośredników przekazywane Mateuszowi R. W tej sprawie oskarżono już cztery osoby pełniące rolę pośredników i "słupów".
Wszystkim zatrzymanym przez lubelską policję grozi kara do ośmiu lat więzienia.