Trwa ładowanie...
10-09-2011 18:16

Policja przeczesuje Nowy Jork, mieszkańcy mają dość

Były prezydent USA George W. Bush złożył hołd ofiarom zamachów z 11 września 2001, składając wieniec pod murem Pentagonu, koło miejsca, w które uderzył jeden z samolotów uprowadzonych przez terrorystów. Tymczasem Nowy Jork szykuje się do jutrzejszych obchodów. Policjanci i żołnierze z karabinami prowadzą kontrole w wielu częściach Nowego Jorku, mieszkańcy są zniecierpliwieni i stoją w korkach.

Policja przeczesuje Nowy Jork, mieszkańcy mają dośćŹródło: AFP
ddp1sva
ddp1sva

Bushowi towarzyszyła małżonka Laura, a także minister obrony Leon Panetta, były szef Pentagonu Donald Rumsfeld i przewodniczący kolegium szefów sztabów admirał Mike Mullen.

W zamachu na Pentagon zginęły 64 osoby na pokładzie samolotu American Airlines (w tym pięciu terrorystów) i 125 osób w gmachu.

Nowy Jork pod lupą służb specjalnych

Na dzień przed rocznicą zamachów z 11 września okolice Ground Zero w Nowym Jorku pełne są turystów oraz policji i służb specjalnych. Środki ostrożności w mieście zostały w ostatnich dniach zaostrzone do granic możliwości z powodu ostrzeżeń o potencjalnych atakach terrorystycznych.

Ulice okalające Ground Zero są częściowo zamknięte dla samochodów. Agenci Secret Service pilnują miejsc, w których jutro pojawi się amerykański prezydent Barack Obama. Ponieważ według służb, potencjalni zamachowcy mogą chcieć użyć ciężarówek do zamachów, dokładnie sprawdzany jest każdy większy samochód, który pojawia się w okolicach Strefy Zero. Zdarza się, że ciężarówki są całkowicie rozładowywane.

ddp1sva

Policjanci i żołnierze z karabinami prowadzą też kontrole w innych częściach Nowego Jorku. W wielu miejscach ustawiono prowizoryczne punkty kontrolne - tak jest m.in. na Times Square, na Columbus Circle, a nawet wokół największego w Nowym Jorku domu towarowego Macy’s. To sprawia, że na i tak zakorkowanym codziennie Manhattanie, tworzą się jeszcze większe korki.

Policjanci są także widoczni w nowojorskim metrze. Niektórzy nowojorczycy są zmęczeni całą sytuacją. Ludzie na ulicach są też zniecierpliwieni pytaniami zadawanymi im przez setki dziennikarzy z całego świata, którzy przyjechali relacjonować obchody rocznicy zamachów. Dowód zmęczenia dał ostatnio nawet burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, który zaapelował do mediów, by nie nazywać pozostałości po World Trade Center Strefą Zero i zerwać tym samym z wojenną retoryką opowiadania o tym miejscu.

Pół biliona dolarów na bezpieczeństwo

W ciągu dekady od ataków terrorystycznych z 11 września Stany Zjednoczone wydały prawie pół biliona dolarów na wzmocnienie bezpieczeństwa wewnętrznego. Największe zmiany wprowadzono na lotniskach. O tym, jak luźne były reguły bezpieczeństwa na lotniskach przed 11 września 2001 roku świadczy fakt, że dwóch arabskich terrorystów nie miało dowodów tożsamości, a mimo to zostali wpuszczeni na pokład samolotów. Obecnie jest to nie do pomyślenia.

Od czasu zamachów z 11 września za kontrole na lotniskach odpowiada rząd federalny. Pasażerowie są dużo dokładniej sprawdzani i prześwietlani. Drzwi do kabin pilotów zostały wzmocnione i muszą być kuloodporne. - Uważam, że w sprawach bezpieczeństwa wykazaliśmy się rozsądkiem. Czasami robiliśmy za dużo, czasami za mało. Faktem jest jednak, że udało nam się uchronić kraj przed kolejnymi atakami - mówi były minister do spraw bezpieczeństwa kraju Michael Chertoff, szef resortu, który nie istniał przed 11 września.

Wzmocnienie bezpieczeństwa na lotniskach kosztowało kilkadziesiąt miliardów dolarów. Eksperci oszacowali jednak, że czas jaki pasażerowie stracili na dłuższych odprawach na lotniskach jest wart 100 miliardów dolarów.

ddp1sva
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddp1sva
Więcej tematów