Policja otworzyła ogień do przeciwników króla w Nepalu
Policja otworzyła ogień do demonstrantów w mieście Pochara, w środkowym Nepalu, gdzie przeciwko rządom króla Gyanendry protestowało 10 tys. osób - poinformowały źródła policyjne.
Protestujący rzucali w policjantów kamieniami. Policja użyła początkowo gazów łzawiących i gumowych pocisków, a kiedy mimo to protestujący się nie rozeszli - ostrej amunicji. Dwie osoby zostały ranne.
We wtorek władze nepalskie po raz kolejny przedłużyły obowiązywanie godziny policyjnej także w ciągu dnia w stolicy kraju Katmandu i dwóch innych miastach.
Amerykański Departament Stanu wezwał króla Gyanendrę do przywrócenia demokracji, oceniając, że 15-miesięczna bezpośrednia władza monarsza "poniosła fiasko pod każdym względem".
Od ubiegłego czwartku, kiedy siedem nepalskich partii opozycyjnych ogłosiło strajk generalny, codziennie dochodzi do starć protestujących z siłami porządkowymi. Policja zabiła od tego czasu trzy osoby, a ponad 1100 zostało aresztowanych.
W ubiegły roku władzę w Nepalu przejął po 15 latach demokracji król Gyanendra. Obiecał zdławienie maoistowskiej partyzantki i przeprowadzenie w ciągu trzech lat wyborów. Początkowo jego plany cieszyły się społecznym wsparciem, ale pogorszenie się sytuacji gospodarczej i nasilenie działań maoistów spowodowały zmianę nastawienia mieszkańców.