Trwa ładowanie...
d29o2ll
15-08-2003 17:45

Policja: od kilku dni deptaliśmy po piętach Skowrońskiemu

Śląscy policjanci na cztery dni przed
zatrzymaniem Grzegorza Skowrońskiego deptali mu po piętach -
poinformował podczas konferencji prasowej w Katowicach
zastępca komendanta wojewódzkiego policji Janusz Bieńkowski.

d29o2ll
d29o2ll

Grzegorz Skowroński, który przebywa obecnie w szpitalu w bardzo ciężkim stanie, jest podejrzany o zabójstwo policjanta w Będzinie.

Skowroński był od wtorku poszukiwany listem gończym. W czwartek wieczorem policjanci przeprowadzali obławę w Bielsku- Białej. Przez kilka kilometrów ścigali kradzione audi, w którym znajdowało się czterech mężczyzn. Funkcjonariusze użyli broni. Kilkaset metrów dalej bandyci porzucili samochód z rannym kompanem w środku. Jak się wkrótce okazało, był nim Grzegorz Skowroński.

"14 sierpnia wiedzieliśmy, że porusza się skradzionym w Bielsku-Białej audi oraz jakich telefonów używa, że jest uzbrojony i towarzyszy mu trzech mężczyzn. Nasililiśmy kontrolę miejsc, w których przebywał, w końcu zorganizowaliśmy blokadę" - powiedział Bieńkowski.

Przed zatrzymaniem Skowroński często zmieniał miejsce pobytu, przemieszczając się po terenie trzech województw. W samochodzie, którym poruszał się bandyta i jego kompani, policja znalazła pistolet maszynowy, rewolwer, pistolet gazowy oraz ładunek wybuchowy ze spłonką górniczą i mechanizmem zegarowym do jego uruchomienia.

Policja ustaliła, że Skowroński był członkiem grupy zajmującej się uprowadzeniami, ściąganiem haraczy, napadami rabunkowymi. "Wiedzieliśmy, że to niebezpieczna grupa, której członkowie posiadają broń i używają jej. Nie wszyscy są zatrzymani, ale to kwestia czasu" - podkreślił Bieńkowski.

Dodał, że śmierć policjanta była dodatkową motywacją dla jego kolegów szukających niebezpiecznego przestępcy.

d29o2ll
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29o2ll
Więcej tematów