PolskaPolicja ma swoich informatorów w... szkołach

Policja ma swoich informatorów w... szkołach

Kontrowersyjny pomysł piotrkowskiej policji, który stał się powodem sporów, jednak się sprawdza. Chodzi o projekt "Widzę - reaguję", który polega na zachęcaniu dzieci i młodzieży do pisania anonimów o tym, co złego dzieje się w szkole i wokół niej.

11.06.2010 | aktual.: 11.06.2010 10:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pierwsi uczniowie z Piotrkowa Trybunalskiego już przekazali anonimowe informacje o przestępstwach, do których miało dochodzić w szkołach. Niektóre przypadki śledczy już potwierdzili i wszczęli postępowania, pozostałe sprawdzają.

Stronę internetową, na której umieszczono skrzynkę kontaktową dla dzieci i młodzieży (www.bezpieczny.piotrkow.pl), uruchomiono raptem trzy tygodnie temu, a policja już odebrała ponad 20 wiadomości z informacjami o pobiciach, kradzieżach, groźbach, wymuszeniach. Większość, niestety pozbawiona szczegółów, umożliwiających choćby sprawdzenie sygnału, a nie wszyscy podali prawdziwy adres zwrotny poczty elektronicznej.

Kilka wiadomości było jednak konkretnych. W jednym przypadku udało się nie tylko potwierdzić informację, ale i przyjąć oficjalne zawiadomienie od rodzica o uszkodzeniu ciała dziecka. Trzy inne, wiarygodnie brzmiące informacje, policja sprawdza. Chodzi o groźby karalne, wymuszenie rozbójnicze i kradzież.

Na razie policjanci zdążyli zasiać ideę akcji w podstawówkach i w dwóch gimnazjach. Po wakacjach odwiedzą pozostałe gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne, gdzie spodziewają się poważniejszych spraw

- Nauczyciele się podzielili - jedni krytykują projekt, obawiając się, że będą oczerniani przez uczniów, inni popierają - przyznaje nadkom. Tomasz Jędrzejczyk, naczelnik wydziału prewencji piotrkowskiej policji. I tłumaczy, że nie chodzi tu o szukanie tajnych współpracowników, ale o wyrobienie od małego właściwych reakcji na otaczające zło, dla poprawy własnego bezpieczeństwa.

Pomysł programu policjantom z Piotrkowa podsunęło życie. Po wprowadzeniu monitoringu w szkołach gwałtownie zmalała bowiem liczba sygnałów o szkolnych przestępstwach. Śledczy nie łudzą się, że nagle ze szkół zniknęły narkotyki, przestało dochodzić do pobić, kradzieży, wymuszeń. Przestępstwa są, ale dokonuje się ich poza okiem kamer. Projekt "Widzę - reaguję 2010" policja realizuje wspólnie z magistratem. Funkcjonariusze chcą dotrzeć do 12 tysięcy uczniów, nauczycieli i rodziców.

Polecamy w wydaniu internetowym www.piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl

Źródło artykułu:PAP
przemocszkołapolicja
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (28)