PolskaPolicja: dotychczas 33 zarzuty karne dla zatrzymanych 11 listopada

Policja: dotychczas 33 zarzuty karne dla zatrzymanych 11 listopada

Osobom zatrzymanym ws. burd, do których doszło 11 listopada w Warszawie, przedstawiono dotąd 33 zarzuty karne; 22 osoby zostały zwolnione po przesłuchaniu. Siedem osób dobrowolnie poddało się karze - poinformowała stołeczna policja.

Policja: dotychczas 33 zarzuty karne dla zatrzymanych 11 listopada
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

Stołeczni policjanci zatrzymali 74 osoby w związku z incydentami, które miały miejsce podczas Marszu Niepodległości.

Jak poinformował rzecznik warszawskiej policji asp. Mariusz Mrozek, dotąd przedstawiono 33 zarzuty karne, a 22 osoby zostały zwolnione po przesłuchaniu. Siedem osób dobrowolnie poddało się karze (sześć - za naruszenie nietykalności funkcjonariusza, jedna - za posiadanie narkotyków). Dwóch poszukiwanych listami gończymi przekazano do zakładu karnego lub aresztu śledczego.

Czterech mężczyzn odpowie za wykroczenie (używanie wulgaryzmów, posiadanie racy, a dwóch nieletnich odpowie za udział w nielegalnym zbiegowisku). Wobec ośmiu mężczyzn, którzy usłyszeli zarzuty (za naruszenie nietykalności policjanta, znieważenie funkcjonariusza, czynną napaść czy udział w nielegalnym zbiegowisku) zastosowano policyjny dozór.

Zarzut zniszczenia mienia w środę po południu usłyszał także mężczyzna, który odpowie za podpalenie "Tęczy" na pl. Zbawiciela. "Prokurator przesłuchał tą osobę i doszedł do wniosku, że brak jest podstaw do zastosowania wobec niej środków zapobiegawczych" - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak. Dodał, że sprawą tego podejrzanego zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury rejonowej.

Policjanci zatrzymali też trzech mężczyzn w związku podpaleniem budki wartowniczej przy ambasadzie rosyjskiej w Warszawie. Sprawą jednego z nich - Kamila Z. - zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Osoba ta zatrzymana została bezpośrednio po zajściu i w środę już usłyszała zarzuty uszkodzenia mienia, czyli spalenie budki oraz pobliskiej altanki śmietnikowej.

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Kamil Z. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień - dodał prok. Nowak. Jeszcze w czwartek sąd ma podjąć decyzję o ewentualnym zastosowaniu wobec Kamila Z. aresztu - o co wnioskuje prokurator.

Dwóch kolejnych zatrzymanych w związku z podpaleniem budki niebawem ma być przesłuchanych, a prokurator wtedy zdecyduje o ich dalszym losie. Policja na razie nie przekazała jeszcze prokuraturze materiałów odnoszących się do tych osób.

Podczas zorganizowanego w Warszawie przez środowiska narodowe w poniedziałek 11 listopada Marszu Niepodległości doszło do burd m.in. w pobliżu budynku ambasady rosyjskiej. Do zamieszek doszło też przed squatami przy ul. ks. Skorupki i ul. Wilczej oraz na pl. Zbawiciela, gdzie podpalono instalację "Tęcza".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)