Policja chce ukarać 17 osób ws. blokowania maszyn w Puszczy Białowieskiej
Hajnowska policja skierowała do sądu wnioski o ukaranie 17 osób, obwinionych w związku z blokowaniem ciężkiego sprzętu do wycinki w Puszczy Białowieskiej. Chodzi o wydarzenia z 8 czerwca w Czerlonce. W ocenie policji, doszło tam do naruszenia spokoju i porządku.
Protest w Czerlonce, jeden z kilku zorganizowanych w ostatnich tygodniach w Puszczy Białowieskiej przez Greenpeace i Fundację Dzika Polska, polegał na blokowaniu przez aktywistów tzw. harvesterów - ciężkich maszyn używanych do wycinki drzew.
Zobacz też: Konferencja leśników w Toruniu
Gdy akcja się rozpoczęła, na miejscu pojawiła się straż leśna, która poprosiła też o pomoc policję. Ta interweniowała wobec osób protestujących na ziemi, które uniemożliwiały wyjazd harvesterów. Wobec przynajmniej kilku osób funkcjonariusze użyli siły fizycznej, by je odciągnąć od maszyn do wycinki. Kilkanaście osób zostało wylegitymowanych.
Jak poinformowała Irena Kuptel, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce, do miejscowego sądu policja skierowała siedemnaście wniosków o ukaranie osób, które 8 czerwca w Czerlonce "poprzez blokowanie sprzętu do prac leśnych zakłócały spokój i porządek publiczny".
To zarzut z Kodeksu wykroczeń. W art. 51 par. 1 jest zapis o tym, że "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".
"Domagałem się egzekwowania prawa"
Wśród osób, którym przedstawiono zarzuty, jest m.in. działacz Fundacji Dzika Polska Adam Bohdan. W przesłanym mediom oświadczeniu napisał, że nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu.
Uważa, że jego działalność w Puszczy Białowieskiej "miała charakter wyższej konieczności". Zapewnia, że domagał się egzekwowania prawa, czyli obowiązującego zakazu wycinania ponadstuletnich drzew, a takie zapisy - jak oświadczył - są w obowiązującym planie zadań ochronnych dla obszarów Natura 2000, planów urządzenia lasu oraz dokumentów związanych z zarządzaniem obiektem Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO Puszcza Białowieska.
- Fakt naruszenia prawa potwierdza postępowanie prowadzone przez Komisję Europejską - oświadczył Adam Bohdan.
- Minister Szyszko przekracza granice rozsądku. To niebywałe, że na dwa tygodnie przed szczytem UNESCO, którego gospodarzem jest w tym roku nasz kraj, minister Szyszko po raz kolejny z dużą determinacją zmierza ku obniżeniu prestiżu Puszczy i ośmieszeniu Polski na arenie międzynarodowej. Nie tylko zezwala na dewastację Puszczy przez maszyny do masowej wycinki, ale także opowiada banialuki o bezprawnym wpisaniu jej na listę światowego dziedzictwa UNESCO – powiedziała Katarzyna Jagiełło z Greenpeace.
Irena Kuptel dodała, iż wobec 37 innych osób postępowania są w toku. - Prowadzone są czynności wyjaśniające - powiedziała.
Poinformowała również, że wpłynęły też do komendy w Hajnówce dwa zawiadomienia związane z blokowaniem sprzętu do wycinki drzew (chodzi o akcje ekologów w Czerlonce i leśniczówce Postołowo). W obu tych przypadkach policja wyjaśnia, czy doszło tam do popełnienia przestępstw z Kodeksu karnego: chodzi o zmuszanie do określonego zachowania oraz wtargnięcie na prywatny teren.