Policja bada sprawę zatrucia 11 dziewczynek
Policja i prokuratura wyjaśnia przyczyny
zatrucia 11 uczennic gimnazjum w Jerzykowie koło Poznania, które w
środę wieczorem trafiły do szpitali. U jednej wykryto obecność
opiatów w organizmie - powiedział rzecznik
poznańskiej policji podinsp. Andrzej Borowiak. Lekarze
podejrzewają, że zatrutych opiatami było więcej dziewczynek.
09.03.2006 | aktual.: 10.03.2006 06:25
W gimnazjum w Jerzykowie dziewczynki z okazji Dnia Kobiet były częstowane lizakami. Jedenaście z nich z objawami zatrucia trafiło do poznańskich szpitali; obecnie w szpitalach przebywa sześć dziewczynek, pozostałe wróciły do domów - powiedział Borowiak.
Trzy dziewczynki w wieku 14-16 lat przebywają w szpitalu dziecięcym w Poznaniu. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie wiemy jeszcze, co było przyczyna zatrucia. Objawy wskazują na zatrucie opiatami, w bardzo lekkim stopniu, ale nie ma co do tego pewności - powiedział dyrektor szpitala dziecięcego w Poznaniu Jacek Profaska.
Policja zabezpieczyła część lizaków, którymi częstowane były dziewczynki. Dopiero po analizie laboratoryjnej będzie można stwierdzić, czy lizaki mają związek z zatruciem. Opiaty we krwi dziewczynek mogły pochodzić ze środków przeciwbólowych, ale mogły też być skutkiem zażycia narkotyków - powiedział podinsp. Borowiak.