PolskaPolarnik z Katowic wyrusza na poszukiwanie pozostałości mamutów

Polarnik z Katowic wyrusza na poszukiwanie pozostałości mamutów

W końcu stycznia katowicki polarnik Janusz Bochenek wyrusza na samotną wyprawę "HiMountain Syberia 2006" przez Góry Wierchojańskie, podczas której pokona ponad 1200 km, także po zamarzniętej rzece Janie, przy temperaturze sięgającej minus 70 stopni.

Jednym z celów ekspedycji jest dotarcie do obszarów pokrytych wieloletnią zmarzliną, gdzie lody gruntowe kryją w sobie ciała zwierząt z epoki lodowcowej. Janusz Bochenek zamierza również dotrzeć do osad ludzkich występujących w Górach Wierchojańskich wzdłuż rzeki Jany.

Syberyjska wyprawa będzie kolejnym krokiem, po przejściu wokół jeziora Bajkał, w drodze do wielkiego polarnego celu, który sobie wytyczyłem. Za trzy lata minie 100 lat od dotarcia człowieka na biegun północny. Mam nadzieję, że do tego czasu znajdę się w gronie jego zdobywców - powiedział 33-letni polarnik.

Wyprawa potrwa około 70 dni. W tym czasie polarnik, przez większość czasu odcięty od kontaktu z cywilizacją, będzie zmagał się z potęgującym uczucie mrozu silnym syberyjskim wiatrem. Dlatego wszystko, co niezbędne do przetrwania w ekstremalnych warunkach, będzie ciągnął na saniach. W ponad 100-kilogramowym załadunku znajdzie się wysokoenergetyczne pożywienie, apteczka, kuchenka benzynowa wraz z zapasem paliwa oraz specjalistyczna odzież i sprzęt.

Doświadczenie wyniesione z poprzednich podróży polarnych nauczyło mnie, że w tak niskich temperaturach nie tylko organizm ludzki zachowuje się w odmienny sposób, ale wszelkie tworzywo traci swoje właściwości i staje się bardziej łamliwe. Tym razem korzystam ze sprzętu przygotowanego przez HiMountain w technologii sprawdzonej już przez Marka Kamińskiego podczas wyprawy na biegun południowy - tłumaczy Bochenek.

Podróżnik przygotowuje się do ekspedycji podczas treningów kondycyjnych na basenie, a także w terenie ciągnąc na linach ładunek o ciężarze 100 kg - tyle będzie ważył bagaż na saniach podczas wyprawy. Ćwiczenia mają pomóc polarnikowi w pokonywaniu około 20 km dziennie oraz kontrolowaniu własnego organizmu podczas wysiłku.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)