Polak zwycięzcą Konkursu Chopinowskiego

Rafał Blechacz zwyciężył w XV
Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w
Warszawie. Ostatni Polak przed Blechaczem, który zwyciężył w
konkursie, to Krystian Zimerman, zdobywca pierwszej nagrody w 1975
roku.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Rybczyński

Drugiej nagrody nie przyznano, dwie trzecie przypadły ex aequo braciom z Korei Południowej - Dong Hyek Limowi i Dong Min Limowi; nagrodę czwartą zdobyli ex aequo Japończycy Takashi Yamamoto i Shohei Sekimoto. Nie wręczono piątej nagrody; szóstą przyznano Ka Ling Colleen Lee z Chin/Hongkongu. Pozostali uczestnicy finału otrzymają wyróżnienia.

Pierwszą nagrodę XV konkursu chopinowskiego - nagrodę prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w wysokości 25 tysięcy dolarów i złoty medal - Blechacz otrzyma wieczorem, przed koncertem laureatów w Filharmonii Narodowej w Warszawie.

Blechaczowi przyznano także nagrody: Towarzystwa im. Fryderyka Chopina za najlepsze wykonanie poloneza, Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków oraz Filharmonii Narodowej - za najlepsze wykonanie koncertu. Podobnie było w 1975 r., kiedy Zimerman zdobył główną nagrodę i obie dodatkowe - za wykonanie poloneza i mazurków (nagrody za wykonanie koncertu wówczas nie przyznawano).

Jego zwycięstwo w tym konkursie jest bezapelacyjne. Jestem przekonany, że jego zdolności, skromność i praca w następnych latach pozwolą mu zrobić taką karierę, jaką zrobił Zimerman - powiedział po ogłoszeniu wyników wiceprzewodniczący jury, prof. Piotr Paleczny.

Zdaniem jednego z jurorów, Arie Vardi z Izraela, w przyszłości ta edycja konkursu będzie kojarzona z nazwiskiem zdobywcy pierwszej nagrody. Myślę, że Blechacza czeka wspaniała kariera - uważa Vardi.

W XV edycji konkursu nie przyznano drugiej nagrody. Wskazywała na to punktacja jurorów. Różnica między Blechaczem, a pozostałymi była na tyle duża, że wprost sugerowała, aby nie przyznawać drugiej nagrody - wyjaśnił Paleczny.

Blechacz z całą pewnością zasługiwał na przyznane mu dziś nagrody - powiedział znawca Chopina, zastępca dyrektora nadającego muzykę klasyczną Programu 2 Polskiego Radia, Andrzej Sułek. To jest taki polski pianista, którego pojawienia się na konkursie chopinowskim oczekiwałem od 30 lat - to niezwykle wielkiej klasy talent pianistyczny - powiedział Sułek.

Zdaniem Sułka w grze i zachowaniu estradowym Blechacza "nie ma żadnej pozy". On jest szczery i prawdziwy, jego talent i muzykalność są wrodzone i naturalne. Gra Blechacza jest nadzwyczaj szlachetna, ma świetnie opanowany instrument i jest niezwykle muzykalny, co pozwala mu odczytać w muzyce także to, co czai się pod jej powierzchnią - to coś, co sprawia, że fortepian pod jego palcami zaczyna śpiewać - uważa Sułek. To jest już w pełni dojrzała osobowość sceniczna - podkreślił.

Podobnego zdania jest wybitny chopinolog z krakowskiej Akademii Muzycznej, prof. Mieczysław Tomaszewski. Wspaniale. To jest prawdziwy Chopin - zachwycał się muzykolog po piątkowym występie Blechacza.

Najbliższe lata pokażą, jak ta nagroda pomoże Blechaczowi w wejściu na estrady świata. Myślę, że teraz nastąpi bardzo szybki rozwój tego pianisty, który moim zdaniem do tej pory żył pod presją naszych oczekiwań, aby tę nagrodę wreszcie zdobył Polak - powiedział przewodniczący jury, prof. Andrzej Jasiński.

Dla mnie to dziwne, że nie przyznano drugiej nagrody. Moim zdaniem zasługiwali na nią Yuma Osaki lub Takashi Yamamoto z Japonii. Zgadzam się za to w pełni z przyznaniem pierwszej nagrody Blechaczowi - powiedział jeden ze startujących w eliminacjach do konkursu młodych pianistów, Mauricio Arias z Kolumbii.

Rafał Blechacz urodził się 30 czerwca 1985 r. w Nakle nad Notecią. Jest studentem Akademii Muzycznej im. Nowowiejskiego w Bydgoszczy, w klasie Katarzyny Popowej-Zydroń. To zdobywca czołowych lokat w ogólnopolskich konkursach pianistycznych w latach 1996-1999. Koncertuje w kraju i za granicą, m.in. w Niemczech i Japonii. W IV Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Maroku (2004) zdobył pierwszą nagrodę, triumfował też w V Ogólnopolskim Konkursie Pianistycznym im. Chopina w Warszawie dla Kandydatów do XV Międzynarodowego Konkursu im. Chopina, który odbył się w lutym tego roku. Przyznanie trzeciego miejsca ex aequo braciom Lim powoduje, że dwie pianistki pozostają - moim zdaniem - niesłusznie w głębokim cieniu. Mam na myśli Yumę Osaki z Japonii i reprezentującą USA Rachel Naomi Kudo - powiedział Sułek. Bracia Lim w żadnym razie nie zasługują na nagrodę ex aequo, jeśli miałbym wyróżnić któregoś z nich, to wybrałbym tego młodszego - 21-letniego Dong-Hyek Lima - dodał znawca Chopina.

W kuluarach Filharmonii Narodowej słychać było także wiele głosów o niesłusznym faworyzowaniu przez jury Andreja Jaroszynskiego z Rosji i braku Ingolfa Wundera z Austrii oraz Noboyuki Tsuji'ego z Japonii. Występ Jaroszynskiego jest porażką finału. Jego gra już w poprzednich etapach nie zapowiadała niczego lepszego. Pojawienie się Rosjanina w finale jest dla mnie zagadką - powiedział Sułek.

Werdykt jury to decyzja podjęta w demokratyczny sposób i - mówiąc ogólnie - jestem zadowolony z ostatecznego werdyktu. Myślę, że jest on fair - powiedział Arie Vardi.

Pozostali uczestnicy finału - Polak Jacek Kortus, Rachel Naomi Kudo z USA, Rieko Nezu z Japonii, Yuma Osaki z Japonii, Yeol Eum Son z Korei Płd. oraz Andrej Jaroszynski z Rosji - otrzymają wyróżnienia.

Konkurs, który był otwarty dla pianistów wszystkich narodowości urodzonych w latach 1977-1988, zakończy się oficjalnie w poniedziałek wieczorem; wtedy w Filharmonii Narodowej odbędzie się ostatni koncert laureatów (muzycy wystąpią także w sobotę - wtedy zostaną im wręczone nagrody - oraz w niedzielę).

W eliminacjach do XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina uczestniczyło 257 pianistów z 35 krajów, w tym 47 z Polski. Selekcja kandydatów odbyła się w drodze eliminacji po raz pierwszy - wcześniej pianistów kwalifikowano na podstawie nadsyłanych przez nich nagrań.

Do konkursu zakwalifikowało się 80 pianistów z 18 krajów. Wśród dopuszczonych do udziału było 20 Polaków, 19 Japończyków, sześciu Amerykanów, pięciu pianistów z Korei Południowej, po czterech z Rosji, Chin (w tym jeden z Hongkongu), Kanady i Tajwanu, po trzech z Francji i Finlandii oraz po jednym z Ukrainy, Szwecji, Białorusi, Serbii, Belgii, Hiszpanii, Niemiec i Austrii.

Siedmiu Polaków znalazło się wśród 32 pianistów, którzy zakwalifikowali się do II etapu. Największą grupę narodowościową stanowili w nim reprezentanci Japonii - dziewięciu pianistów. Oprócz Polaków i Japończyków w II etapie wystąpiło czterech reprezentantów Korei Płd., trzech z USA, dwóch z Rosji oraz po jednym muzyku z Francji, Tajwanu, Ukrainy, Chin/Hongkongu, Kanady, Finlandii i Austrii.

W finale najliczniejszą grupę narodowościową stanowili Japończycy - wystąpiło ich czworo: Rieko Nezu, Yuma Osaki, Shohei Sekimoto i Takashi Yamamoto. Oprócz Japończyków do ostatniego etapu zakwalifikowało się także dwoje Polaków - Jacek Kortus i Rafał Blechacz oraz troje reprezentantów Korei Płd. - bracia Dong Hyek Lim i Dong Min Lim oraz Yeol Eum Son, a także po jednym z Chin/Hongkongu - Ka Ling Colleen Lee, USA - Rachel Naomi Kudo i Rosji - Andrej Jaroszynski.

Międzynarodowy Konkurs im. Chopina, który odbywa się od 1927 r., jest jednym z najstarszych tego typu przedsięwzięć na świecie. Jego inicjatorem był wybitny polski pianista, pedagog i kompozytor, prof. Jerzy Żurawlew (1887-1980). Wśród zwycięzców są m.in. Martha Argerich, Maurizio Pollini czy Halina Czerny-Stefańska.

W latach 1927-37 Międzynarodowy Konkurs im. Chopina odbywał się co pięć lat, w 1942 r. nie odbył się z powodu wojny. Następny przeprowadzono dopiero w 1949 r., a kolejny w 1955 r. Od tego czasu konkurs odbywa się co pięć lat.

W tym roku organizatorem konkursu było - po raz ostatni - Towarzystwo im. Fryderyka Chopina (TiFC). Kolejny odbędzie się w 2010 r., w 200. rocznicę urodzin wybitnego kompozytora i pianisty. Wówczas organizacją przedsięwzięcia ma zająć się Narodowy Instytut Fryderyka Chopina (NIFC), w którego skład ma wejść m.in. TiFC.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"