PolskaPolak w śpiączce w Anglii. Pogorszył się jego stan. Najnowsze informacje od bliskich

Polak w śpiączce w Anglii. Pogorszył się jego stan. Najnowsze informacje od bliskich

Pogorszył się stan Polaka w śpiączce w Anglii. W jego sprawie interweniuje wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Zwrócił się do brytyjskiego rządu z prośbą o podłączenie go do aparatury podtrzymującej życie.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł interweniuje ws. Polaka w śpiączce
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł interweniuje ws. Polaka w śpiączce
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

Pogorszył się stan Polaka pozostającego w stanie wegetatywnym w szpitalu w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii - poinformowali PAP w poniedziałek wieczorem jego bliscy.

"R.S. został dziś poddany ocenie przez zespół opieki paliatywnej. Jego stan pogorszył się od wczorajszego przeglądu. Ma coraz częstsze przerwy w oddychaniu. Wydaje się, że czuje się dobrze i nie wykazuje nasilenia drgawek mioklonicznych. Nadal otrzymuje podskórne wlewy płynów (sól fizjologiczna) i midazolam, jak poprzednio. Zaczęto podawać mu leki pomagające kontrolować łagodną wydzielinę z dróg oddechowych" - napisano w informacji przekazanej przez szpital rodzinie mężczyzny.

Polak w śpiączce w Anglii. Interwencja ministerstwa

W sprawie Polaka interweniuje polskie Ministerstwo Sprawiedliwości. - Zwróciłem się do brytyjskiego szpitala z prośbą o podłączenie do aparatury podtrzymującej życie Polaka w śpiączce - powiedział w poniedziałek wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Jak dodał przekazał też szpitalowi informacje na temat toczącej się wobec Polaka procedury prawnej.

Jak zaznaczył, "pacjent znajduje się pod bezpośrednią opieką szpitala i bez pacjenta cała zainicjowana procedura nie ma sensu". "Mam nadzieję, że szpital traktuje poważnie polskiego pacjenta i nie dopuści do jego śmierci w wyniku wygłodzenia. Stąd też moje dzisiejsze pismo bezpośrednio do szpitala" - powiedział Warchoł w rozmowie z PAP.

Polak w śpiączce w Anglii

Przypomnijmy: Polak, przebywający w szpitalu w Plymouth, mieszka w Anglii od kilkunastu lat. Mężczyzna od 6 listopada jest w śpiączce po tym jak jego serce zatrzymało się na 45 minut. - Przypadek R.S. jest dla nas bardzo smutny (...). Początkowo był w śpiączce, ale teraz przeszedł do stanu wegetatywnego, z niewielką szansą przejścia do niskiego poziomu minimalnej świadomości - przekazał rzecznik prasowy szpitala, w którym znajduje się polski obywatel.

U mężczyzny na skutek zatrzymania akcji serca doszło do "poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu". Decyzję o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej przy życiu zaakceptowały żona i dzieci. Sprzeciwiają się temu natomiast jego matka i dwie siostry. Żona Polaka twierdzi, że jej mąż nie chciałby żyć w takim stanie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (200)