Polak oskarża rząd USA o przywłaszczenie rodzinnej rezydencji
Sąd federalny w Nowym Jorku przyjął pozew
Alberta Czetwertyńskiego przeciw rządowi USA o odszkodowanie za
zabór pałacowej rezydencji jego rodziny w Alejach Ujazdowskich w
Warszawie, zamienionej w 1954 r. na ambasadę amerykańską.
14.10.2006 | aktual.: 14.10.2006 03:29
Sąd podjął tę decyzję 22 września. Pałac został w latach 60. zburzony i na jego miejscu powstał nowy budynek ambasady istniejący do dziś.
Rząd USA tłumaczył, że kupił posesję legalnie od państwa polskiego. Jak jednak twierdzi Albert Czetwertyński, jego ojciec Stanisław jeszcze w 1954 r. był legalnym właścicielem budynku, wynajętego w tym czasie dla Polskiego Radia. Skarb państwa sprzedał go USA w 1956 r., ale dyplomaci amerykańscy wprowadzili się tam wcześniej.
Za pośrednictwem swego adwokata Edwarda Fagana, powód oskarżył rząd amerykański o udział w spisku zmierzającym do aresztowania jego ojca - Stanisława Czetwertyńskiego - aby wejść w posiadanie rezydencji. Jak powiedział, potwierdzają to dokumenty znalezione niedawno przez Instytut Pamięci Narodowej.
Stanisław Czetwertyński, potomek jednej z najstarszych rodzin arystokratycznych w Polsce, został aresztowany w 1954 r. pod fałszywym zarzutem szpiegostwa i skazany na 7 lat więzienia. Po wyjściu na wolność wyemigrował w 1960 r. z synem do Kanady. Albert Czetwertyński wrócił do kraju w 1990 r.
Teraz domaga się od rządu USA odszkodowania w wysokości 25 milionów dolarów.
Według Czetwertyńskiego, podobne historie współdziałania rządu USA z władzami komunistycznymi w celu zagrabienia prywatnej własności zdarzały się także w innych krajach bloku sowieckiego, m.in. w Rumunii i NRD.
Tomasz Zalewski