Polak na "Marsie"
Pierwszym Polakiem, który uczestniczył w programie symulacji życia w stacji badawczej na Marsie, jest doktorant Międzynarodowego Studium Doktoranckiego Nauk Biologicznych PAN w Warszawie Błażej Błażejowski. Niedawno zakończył się eksperyment, prowadzony na kanadyjskiej polarnej wyspie Devon.
Wybrano arktyczną wyspę Devon, ponieważ panujące na niej warunki atmosferyczne i biologiczne bardzo przypominają warunki na Marsie - wyjaśnił Błażejowski na konferencji w Muzeum Ewolucji PAN w Warszawie.
Eksperyment polegał na wysłaniu grupy naukowców w miejsce na Ziemi najbardziej przypominające Marsa. Uczestnicy projektu żyli tam niespełna miesiąc, prowadząc badania i przestrzegając określonego reżimu.
Organizatorem programu FMARS (Flashline Mars Arctic Research Stadion), w którym uczestniczył Polak, było towarzystwo Mars Society, od lat propagujące ideę eksploracji Marsa.
Devon jest wyspą oddaloną od bieguna północnego o 1500 km. Większość jej powierzchni zajmuje jałowa pustynia. Budową geologiczną przypomina obszar rozciągający się wokół kraterów uderzeniowych na Marsie. Ponad 22 mln lat temu w wyspę uderzył meteoryt, wybijając szeroki na 20 km Krater Haughtona. Upadek ten wytrzebił wszystkie żywe organizmy i zniszczył jej glebę. Ponieważ na Devon nie ma ani drzew, ani krzewów, wyspa do złudzenia przypomina Czerwoną Planetę.
Program poszukiwania śladów życia na Devonie był elementem międzynarodowych przygotowań do pierwszej załogowej misji na Marsa. W założeniu miał on pomóc w zbadaniu trudności, na jakie mogą się natknąć przyszli kolonizatorzy Czerwonej Planety.
Eksperyment toczył się na dwóch płaszczyznach. W pierwszej chodziło o symulowanie zachowań marsjańskich, np. zakładanie kombinezonów przed wyjściem na dwór, z zapasem tlenu na określony czas. Drugim wymiarem projektu były badania geologiczne, paleobiologiczne i biologiczne wyspy oraz poszukiwanie na niej śladów życia.
Program realizowano od 8 lipca do 5 sierpnia. Uczestniczyło w nim siedem osób z różnych krajów. Błażej Błażejowski jako pierwszy Polak brał udział w tego typu badaniach. Jego zadaniem było badanie żyjących na Devonie mikroorganizmów i analiza warstw osadowych powstałych na dnie jeziora, które wkrótce po uderzeniu meteorytu wypełniło krater.
Zdaniem organizatorów przedsięwzięcia doświadczenia zdobyte podczas pobytu w Devon pozwolą lepiej przygotować sprzęt i załogi, które w przyszłości będą badać Czerwoną Planetę.