Polak będzie ważniejszy niż szef PE?
Jest duża szansa na objęcie przez Polaka wysokiej funkcji w Unii Europejskiej. Jak pisze na swoim blogu eurodeputowany Marek Siwiec - chodzi o stanowisko ważniejsze niż przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Według Siwca Polak ma objąć posadę w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych (ESDZ) - pomocniczego ciała dyplomatycznego względem Wysokiego Przedstawiciela, którym obecnie jest Catherine Ashton.
W skład ESDZ mają wejść trzy osoby kierujące polityką zagraniczną. Jedno ze stanowisk ma przypaść Polakowi, który będzie zajmował się bieżącym zarządzaniem.
Pod uwagę branych jest dwóch kandydatów - Mikołaj Dowgielewicz i Jacek Saryusz-Wolski. Jak pisze na swoim blogu Marek Siwiec sama Ashton skłania się w stronę Dowgielewicza, akcentując, że to polityk nowego pokolenia, kompetentny i nowoczesny, który nie jest związany z polskim piekłem. Z kolei Saryusz-Wolski uruchomił swoje parlamentarne kontakty, aby tym kanałem zyskać potrzebne poparcie.
Dwa pozostałe stanowiska - sekretarza i szefa planowania - mają przypaść obecnemu ambasadorowi Francji w USA, Pierre'owi Vimontowi oraz Niemce Heldze Schmid.
Polskie Radio już pod koniec marca informowało, że rząd stara się o jedno z wyższych i ważniejszych stanowisk w otoczeniu szefowej unijnej dyplomacji dla Mikołaja Dowgielewicza, obecnego ministra do spraw europejskich. Urzędnicy i dyplomaci w Brukseli dawali wtedy do zrozumienia, że Polska ma szanse na to stanowisko, bo z nowej Unii jest największym krajem, trudno więc sobie wyobrazić by została pominięta. Przesłuchania kandydatów powinny zacząć się przed wakacjami.