Polak 6 tygodni koczował w kinie
21-letni Jakub R. przez sześć tygodni koczował w kinie "Odeon" w Cheltenham (hrabstwo Gloucesterhire, zachodnia Anglia) przez nikogo niezauważony, wchodząc i wychodząc przez okno zabite dyktą.
Jego obecność wykryto dopiero pod koniec września, gdy niechcący uruchomił alarm, ale jego samego nie znaleziono. Z tego powodu pisała o nim obszernie miejscowa praca, nazywając go tajemniczym kinomanem. O tym, że może być Polakiem wnioskowano na podstawie pieniędzy znalezionych w jego zaimprowizowanym schronieniu.
Jego tożsamość wyszła na jaw dopiero w poniedziałek, gdy w ręce policji z powodu kradzieży butelki whisky w supermarkecie Lidla wpadł mężczyzna, którego połączono z "tajemniczym kinomanem" z "Odeonu".
Jakub R. stanął przed sądem w Cheltenham w związku z oskarżeniem o kradzież i serię włamań do kina - informuje lokalna stacja BBC.
Na wniosek prokuratury rozprawa została jednak odroczona, by dać czas policji na zastanowienie się, czy nie zastosować stosunkowo łagodniejszego środka w postaci ostrzeżenia podsądnego. Za okoliczność łagodzącą uznano to, iż podsądny "nie poczęstował się" słodyczami z kinowego sklepiku mimo że miał okazję.
Jakub R. został zwolniony za poręczeniem i będzie musiał ponownie stawić się w sądzie 17 października. Jak powiedział BBC - do Cheltenham przyjechał autostopem w poszukiwaniu znajomego.
Zanim przez przypadek natrafił na kino i ustalił, że jego część jest nieużywana, sypiał w parkach. Gdy wprowadził się do kina początkowo spał na krześle, zanim nie znalazł materaca. Nie przeszkadzało mu to, iż dzień w dzień słyszy jedną i tę samą ścieżkę dźwiękową.
Jakub R. powiedział, że zamierza zostać w Cheltenham, gdzie mu się podoba i szukać pracy fizycznej.
Andrzej Świdlicki