Polacy zbierają na Bayraktara dla Ukrainy. Jest już ponad 1,4 mln złotych
Trwa internetowa zbiórka na wyspecjalizowanego drona operacyjnego dla ukraińskiej armii. Na koncie w dwa dni zebrano ponad 1,4 mln zł. "Pamiętacie Buczę, Irpień, Mariupol? Weźmy udział w tej walce. Kupmy polskiego Bayraktara" - zachęca założyciel zbiórki Sławomir Sierakowski.
Inicjatorem zbiórki jest publicysta "Krytyki Politycznej" Sławomir Sierakowski. "Bayraktary są wyjątkowo skuteczne w tej wojnie i to właśnie dzięki nim Ukraińcom udało się obronić Kijów. Pamiętacie Mariupol? Weźmy udział w tej walce" - napisał w mediach społecznościowych.
"Litwini zebrali środki błyskawicznie i firma produkująca Bayraktary postanowiła przekazać drona darmo Ukrainie, a zebrane pieniądze przeznaczyć na pomoc ludności. Później to samo stało się z kolejną zbiórką na trzy Bayraktary! Czas na nas. Pamiętacie Buczę, Irpień, Mariupol? Weźmy udział w tej walce. Kupmy polskiego Bayraktara" - czytamy w opisie zbiórki.
"Suma jest wyjątkowo ambitna, ale zrzutka idzie doskonale! Jeśli zbierzemy mniej, przekażemy wszystko na fundusz Sił Zbrojnych Ukrainy w Narodowym Banku Ukrainy. To samo zrobimy z nadwyżką. Działamy!" - przekazał Sierakowski.
W dwa dni zebrano łącznie ponad 1,4 mln zł. "Zebraliśmy już na skrzydła dla Bayraktara. Jesteśmy rekordzistami w historii słynnego portalu Zrzutka.pl! Nigdy dotąd żadnej zbiórce nie szło tak dobrze, jak tej, w której pomagacie!" - przekazał dziennikarz.
Łączna potrzebna kwota to 22,5 mln zł. Do końca zbiórki pozostało 28 dni. Akcję Sierakowskiego wsparli m.in. Agnieszka Holland, Zbigniew Hołdys, Anna Dziewit-Meller, czy Andrzej Stasiuk.
Zbiórką zainteresowały się też ukraińskie media. "Teraz to Polacy zbierają fundusze na zakup Bayraktara dla Ukrainy. To po prostu nie do powstrzymania" - napisał Illia Ponomarenko, reporter "The Kyiv Independent".
Bayraktary sieją postrach wśród Rosjan
Drony Bayraktar TB2 sieją postrach wśród Rosjan od pierwszych dni inwazji w Ukrainie. To turecka konstrukcja klasy MALE (medium-altitude long-endurance) mogąca według producenta operować w powietrzu przez 27 godzin zazwyczaj na pułapie 5,5 km, a maksymalnie na 7,6 km.
Charakteryzują się długością 6,5 m, rozpiętość skrzydeł wynosi 12 m, a maksymalna masa startowa to 700 kg, z czego 150 kg to ładunek, na który składają się głowice obserwacyjne wykorzystujące kamery działające w podczerwieni lub radar typu AESA oraz uzbrojenie podwieszane na czterech pylonach.
Zobacz też: Polityk PiS zażenowany wypowiedzią Tuska. "Nie ma skrupułów"