Polacy zamiast na praktyki trafili do "obozu pracy"
- To nie studenckie praktyki, tylko obóz pracy - tak wyjazd na praktyki zawodowe do Grecji opisują w rozmowie z reporterem RMF FM studenci z Katowic. Część z nich była tak niezadowolona z tego, co zastali na miejscu, że zaledwie po kilku dniach, zdecydowali się na powrót do Polski.
07.07.2011 | aktual.: 07.07.2011 12:12
Najbardziej, młodym ludziom dało się we znaki zakwaterowanie i to, jak byli traktowani na miejscu. Po przyjeździe okazało się, że pokoje, w których studenci mieli spędzić kilka, bądź kilkanaście tygodni, wyglądają zupełnie inaczej, iż to sobie wyobrażali.
- Jak się drzwi otworzyło, to trzeba było brać kapcia do ręki i zabijać karaluchy. Tragedia była, żeby siąść na toalecie, bo cała była połamana. Przez te karaluchy czuć było, że nie jest się samym w łazience - powiadają Zuzanna i Klaudia.
Jak podkreślają, miały być kelnerkami lub sprzątać, a zostały potraktowane jak tania siła robocza. Mówią, że często brakowało jedzenia, a nawet wody, dlatego musiały pić ją z kranu, bo na wizytę w sklepie nie było czasu.
- To pierwszy taki przypadek, nikt nam się nie skarżył - tak fatalne warunki podczas studenckich praktyk tłumaczy organizator wyjazdu firma "The Tree" z Warszawy, jednak reporter RMF FM znalazł na forach internetowych skargi z poprzednich lat.