ŚwiatPolacy tracą zainteresowanie pracą sezonową w Niemczech

Polacy tracą zainteresowanie pracą sezonową w Niemczech

Ze względu na lepsze warunki pracy w innych krajach Unii Europejskiej, Polacy są coraz mniej zainteresowani pracą sezonową w Niemczech. Niemieccy farmerzy skarżą się na brak rąk do pracy przy rozpoczętych w kwietniu zbiorach szparagów.

17.04.2007 | aktual.: 26.06.2012 13:14

Polacy coraz częściej omijają Niemcy, kierując się w stronę Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych krajów, gdzie rynki pracy są otwarte, a zarobki wyższe - powiedział Józef Olszyński, kierownik wydziału promocji handlu i inwestycji ambasady Polski w Berlinie, przedstawiając raport na temat polsko-niemieckich stosunków gospodarczych w 2006 roku. Jednym z powodów jest też zmniejszająca się różnica w przeciętnych zarobkach w Polsce i Niemczech, wynosząca obecnie jeden do trzech lub czterech.

Z danych przedstawionych przez ambasadę wynika, że w roku ubiegłym w Niemczech pracowało 230 tysięcy robotników sezonowych z Polski. W rekordowym roku 2004 w niemieckim rolnictwie zatrudnionych było 280 tysięcy Polaków. Do połowy kwietnia tego roku niemieckie urzędy pracy wydały pozwolenia na pracę sezonową około 100 tysiącom polskich pracowników - o prawie 50 tysięcy mniej niż trzy lata temu o tej porze - poinformowała rzeczniczka Centralnego Urzędu Pośrednictwa Pracy w Bonn Julia Watrinet. Wielu pracowników, do połowy kwietnia ponad 10 tysięcy, odwołało w ostatniej chwili swój przyjazd - dodaje rzeczniczka.

Niemieckie ministerstwo rolnictwa utrzymało w tym roku w mocy wprowadzone rok temu przepisy zobowiązujące farmerów do zarezerwowania co najmniej 20 procent miejsc pracy dla niemieckich bezrobotnych. Regionalne urzędy pracy mogą jednak, w przypadku braku wśród Niemców chętnych do pracy, obniżyć ten próg do 10 procent. Urzędy otrzymały polecenie, by wykazywać elastyczność i szybko rozpatrywać wnioski rolników o zatrudnienie dodatkowych obcokrajowców - poinformował resort rolnictwa.

Jak podał dziennik "Maerkische Allgemeine", zatrudnieni przy zbiorze szparagów dostają - zarówno Polacy, jak i Niemcy - 5,20 euro na godzinę. Pracownicy niemieccy otrzymują jednak od Agencji Pracy dodatkowo 18 euro dziennie. Gazeta opisuje sytuację w liczącym 16 hektarów gospodarstwie w Rehagen w Brandenburgii.

Właściciel farmy szparagów miał w tym roku poważne trudności ze skompletowaniem grupy pracowników z Polski do pracy przy żniwach - czytamy. Tylko dzięki pracującej od wielu lat w tym gospodarstwie Polce Lidii Wojtasińskiej udało się "zorganizować" odpowiednią ekipę. Niemieccy bezrobotni porzucają najczęściej pracę po pierwszym dniu.

Niemiecki rynek pracy jest zamknięty dla pracowników polskich co najmniej do końca kwietnia 2009 roku. Praca sezonowa przez maksymalnie cztery miesiące w roku stanowi jeden z kilku wyjątków od tej reguły. Przepisy unijne dają stronie niemieckiej możliwość przedłużenia blokady rynku pracy do 2011 roku, jednak wymaga to uzasadnienia, które rozpatrzy Komisja Europejska.

Uczestniczący w konferencji zorganizowanej przez ambasadę RP radca ministerialny z niemieckiego ministerstwa gospodarki Hans Henner Vaubel powiedział, że kwestia ewentualnego wydłużenia blokady nie jest przesądzona. "Dyskusja dopiero się zaczyna" - zaznaczył, dodając, że w niemieckiej gospodarce istnieje zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie tych o wysokich kwalifikacjach.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)