Trwa ładowanie...

"Polacy robią wszystko, żeby nas sprowokować"

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka oznajmił, że nie ulegnie "prowokacjom Polski". Wymienił w tym kontekście Kartę Polaka i zeszłotygodniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie. Zastrzegł, że nie zamierza "bić się z Polakami".

"Polacy robią wszystko, żeby nas sprowokować"Źródło: AFP, fot: Sergei Supinski
d1pdpr6
d1pdpr6

Jego zdaniem w Polsce są "wielcy działacze", którzy "śpią i widzą, jak granica przebiega niedaleko Mińska".

Łukaszenka mówił o tym, pytany na konferencji prasowej dla rosyjskich mediów regionalnych o szczyt Partnerstwa Wschodniego. Nazwał Polaków "wodzirejami" w PW i oznajmił: - Robią wszystko, by jakoś nas sprowokować. Ale my nie zamierzamy ulegać prowokacjom, to ich polityka - niech im będzie na zdrowie. My wiemy, jak naprawdę odnoszą się Polacy do Białorusi. To naród słowiański, nie zamierzamy się kłócić z Polakami. Politycy przychodzą i odchodzą, i myślę, że ich era kiedyś się zakończy.

Jego zdaniem motywy polskiej polityki wobec jego kraju wynikają z faktu, że "Białorusini zabrali Polakom ziemie". Dodał przy tym, że nie rozumie, dlaczego Niemcy "wojują przeciw" Białorusi. - Czego im brakuje? Oni jeszcze za minioną wojnę się nie usprawiedliwili - wskazał.

Wspominając o Karcie Polaka, zauważył: - Jaki jest tego cel? Żaden Polak na Białorusi nie powiedział, że jest przeciwny Białorusi, że nie chce tu żyć.

d1pdpr6

Łukaszenka ocenił, że kiedy powstawało Partnerstwo Wschodnie, "nie było mowy o żadnej polityce". Jednak później, "o czym byśmy mówili, zaczynało się od żądań politycznych" - dodał.

Wyraził przekonanie, że na warszawski szczyt, na który zapraszani byli szefowie państw, i "z Białorusi powinien być zaproszony prezydent", choć było kwestią drugorzędną, czy skorzysta z zaproszenia.

Na wrześniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie był zaproszony szef MSZ Białorusi Siarhiej Martynau, jako najwyższy rangą przedstawiciel władz w Mińsku nie objęty zakazem wjazdu do UE. Nie przyjął zaproszenia, a Białoruś skierowała na szczyt swego ambasadora w Warszawie Wiktara Gajsionaka. Polska, która była organizatorem spotkania, zapowiedziała, że ambasador będzie mógł wziąć udział tylko w sesjach plenarnych, a nie w uroczystej kolacji z udziałem głów państw. Wówczas Białoruś wycofała się ze spotkania.

Podczas szczytu pozostałych 27 krajów UE przyjęło deklarację potępiającą łamanie zasad demokracji, rządów prawa i praw człowieka na Białorusi. Deklaracji nie poparli natomiast przywódcy pozostałych wschodnich partnerów UE: Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Armenii i Azerbejdżanu.

Unia nałożyła sankcje wizowe na przedstawicieli władz w Mińsku, obejmujące też prezydenta Łukaszenkę, w odpowiedzi na represje wobec opozycji po wyborach prezydenckich na Białorusi w grudniu zeszłego roku.

d1pdpr6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pdpr6
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj