Polacy nieświadomi swoich problemów z nerkami
Lekarze szacują, że ponad 4 mln Polaków choruje na przewlekłe choroby nerek i nic o tym nie wie. Tymczasem wcześniejsze wykrycie choroby pozwoliłoby na skuteczniejsze i tańsze leczenie - podkreślali lekarze na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie. Konferencję zorganizowano z okazji obchodzonego po raz pierwszy Światowego Dnia Nerek.
09.03.2006 | aktual.: 09.03.2006 15:42
W Polsce, podobnie jak w innych krajach, rzeczywista częstotliwość występowania przewlekłej choroby nerek nie jest znana. W Polsce leczy się dializami ponad 15 tys. osób z zaawansowaną niewydolnością nerek. Szacuje się jednak, że około 4,2 mln Polaków ma w różnym stopniu zaawansowaną przewlekłą chorobę nerek i o niej nie wie.
W przewlekłej chorobie nerek zaburza się funkcjonowanie nerek i pogarsza się ogólny stan zdrowia. W schyłkowej fazie choroby konieczne jest właśnie drogie i uciążliwe dializowanie lub przeszczep nerki.
Jednymi z częstszych przyczyn tej choroby są: cukrzyca, nadciśnienie i kłębuszkowe zapalenie nerek. Rozwojowi choroby sprzyja palenie, otyłość i brak ruchu - wyliczał prof. Michał Myśliwiec, prezes Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego.
Eksperci podkreślili, że bezbolesny przebieg przewlekłej choroby nerek utrudnia wczesne jej rozpoznanie.
Przewlekła choroba nerek jest też jednym z najważniejszych czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Dlatego chorzy na nerki, zamiast trafić do nefrologów, "ukrywają się" nieraz w gabinetach kardiologów, specjalistów od nadciśnienia, diabetologów i lekarzy rodzinnych. Ani pacjenci, ani ci specjaliści nie są świadomi choroby nerek - podkreślała dr Ewa Król z Akademii Medycznej w Gdańsku.
Świadomość tę ma podnieść prowadzony przez nefrologów cykl spotkań z lekarzami innych specjalności. Pierwsze spotkania odbędą się w końcu marca w Gdańsku i Bytomiu. Podobne zaplanowano we wszystkich większych miastach Polski - poinformowała Król.
Na wczesne rozpoznanie przewlekłej choroby nerek pozwalają proste badania laboratoryjne, np. badanie moczu pod kątem obecności białka czy oznaczenie stężenia kreatyniny w surowicy - zaznaczył prof. Bolesław Rutkowski, krajowy konsultant medyczny w dziedzinie nefrologii.
Jak wyjaśnił prof. Rutkowski, obecność białka sygnalizuje, że z nerkami może się dziać coś niedobrego. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której każdy pacjent, u którego wykryto to białko, zostanie poddany kolejnym badaniom sprawdzającym - powiedział.