Polacy najmniej ufają psychiatrom, najbardziej - chirurgom
Spośród wszystkich specjalizacji lekarskich Polacy najbardziej ufają chirurgom - wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Badania Opinii Publicznej Homo Homini dla Towarzystwa Chirurgów Polskich. Z kolei jedne z najniższych notowań mają psychiatrzy.
18.06.2009 16:13
- W tym roku Towarzystwo Chirurgów Polskich obchodzi swoje 120-lecie. Chirurgia wciąż się rozwija, zawód chirurga cieszy się społecznym prestiżem, jednak maleje liczba lekarzy, którzy pragną się specjalizować w chirurgii ogólnej - mówi prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich prof. Wojciech Witkiewicz.
Polak: niech operuje mnie mężczyzna
Zlecone przez Towarzystwo badania dowodzą, że chirurgom ufa 33% respondentów. Na drugim miejscu są lekarze rodzinni (31%), na trzecim kardiolodzy (28%). Najmniej zaufania mamy do psychiatrów (1%) i radiologów (0,9%). - Małe zaufanie do psychiatrów wiąże się zapewne ze stosunkiem do chorób psychicznych, a w przypadku radiologów, którzy opisują badania obrazowe, pacjenci często w ogóle nie wiedzą, o jaką specjalizację chodzi - wyjaśnia Marcin Duma, przedstawiciel Instytutu Homo Homini.
Choć dla połowy Polaków płeć chirurga nie ma znaczenia, pozostali woleliby być operowani przez mężczyznę, a tylko 1% woli chirurga-kobietę. - To wyzwanie dla polskiej chirurgii - skomentowała dr Izabela Jaraczewska. - Kobiety odnoszą wielkie sukcesy - jak prof. Maria Siemionow, pionierka przeszczepu twarzy. Jednak szkolenie kobiety trwa równie długo, co mężczyzny, a jej efektywny czas pracy ze względu choćby na urlopy macierzyńskie jest krótszy - dodała.
Gdzie ci chirurdzy?
Wielu doświadczonych specjalistów wyjeżdża za granicę, by mieć lepsze warunki pracy i życia, a młodzi lekarze wolą inne specjalizacje, mniej obciążające i wiążące się z mniejszym stresem. Nic dziwnego, że w województwie mazowieckim 58% chirurgów ma już powyżej 55 lat.
Chirurgów zaczyna brakować na całym świecie. W Szwecji w ogóle się ich nie szkoli, tylko importuje (także z Polski). - Wyszkolenie chirurga, który sprosta każdemu zadaniu to około 15 lat nauki i praktyki, ponieważ musi on brać udział w setkach operacji i przyswoić sobie wiadomości z wielu dziedzin, by móc patrzeć na pacjenta całościowo, a także poradzić sobie w nieprzewidzianych okolicznościach - tłumaczy prof. Jerzy Polański, dziekan II wydziału lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Tymczasem unijne dyrektywy ograniczają czas pracy szkolącego się w chirurgii lekarza do 40 godzin. W USA pod naciskiem firm ubezpieczeniowych skrócono czas pracy rezydenta chirurgii ze 120 do 80 godzin tygodniowo.
Zarabiają za mało
Choć nie da się zostać dobrym chirurgiem tylko z chęci zysku, co najmniej równie niekorzystne jest zmuszanie lekarzy do dorabiania w wielu miejscach - zwraca uwagę dr Jaraczewska. Zdecydowana większość (61%) Polaków uważa, że chirurdzy za mało zarabiają. - Ostatnio wynagrodzenie rezydenta podniesiono u nas do 3000 złotych miesięcznie. W Irlandii rezydent dostaje 100 tys. euro rocznie - zauważa prof. Witkiewicz.
68% Polaków uważa, że lekarze w Polsce nie ponoszą odpowiedzialności za błędy w sztuce lekarskiej, a 40% uważa, że powinni być karani zakazem wykonywania zawodu. - Trzeba jednak odróżniać błędy w sztuce od niepowodzeń w leczeniu, które zdarzają się i będą zdarzać oraz nieuzasadnionych skarg pacjentów - zastrzega prof. Polański.
Robot zamiast chirurga?
Coraz więcej osób (w Polsce już 58%) chciałoby być operowanych przez roboty. Prof. Polański ostrzega jednak, że robot jest tylko maszyną, którą musi obsługiwać wykwalifikowany chirurg. - Teoretycznie taki specjalista może operować z odległości tysięcy kilometrów, jednak wówczas przypadkowe zerwanie łączności może być wyrokiem dla pacjenta - dodał profesor.