Polacy na tropie Al‑Kaidy
Ludzie zatrzymani we wtorek przez polskich żołnierzy w prowincji Karbala, byli powiązani z terrorystyczną siatką Al-Kaidy - poinformowano w czwartek. Ataki partyzantów w Iraku trwają, natomiast duchowy przywódca irackich szyitów wielki ajatollah Ali Sistani zgodził się na opóźnienie wyborów, rozwiewając obawy przed konfrontacją z Amerykanami, ale zażądał, aby ONZ zagwarantowała, że do głosowania dojdzie przed końcem roku.
26.02.2004 | aktual.: 26.02.2004 20:15
Polacy na tropie Al-Kaidy
Partyzanci w Iraku nie przerywają ataków. W czwartek obrzucili granatami polski patrol w okolicach miasta As-Suwajra nad Tygrysem, 50 km na południowy wschód od Bagdadu, lekko raniąc jednego żołnierza i uszkadzając pojazd. W Bakubie, 50 km na północ od Bagdadu, eksplozja bomby podłożonej w samochodzie policyjnym zabiła oficera policji i raniła osiem osób.
Wiarygodne źródła w Obozie Babilon, gdzie mieści się główna kwatera wielonarodowej dywizji dowodzonej przez gen. Mieczysława Bieńka, poinformowały nieoficjalnie, że część spośród dziewięciu mężczyzn, zatrzymanych we wtorek przez polskich żołnierzy w prowincji Karbala, była powiązana z terrorystyczną siatką Al-Kaidy. Jeden z zatrzymanych utrzymywał bezpośrednią łączność ze znanym międzynarodowym terrorystą Abu Musabem Zarkawim.
Władze koalicyjne podejrzewają, że Zarkawi, Jordańczyk skazany w swoim kraju zaocznie na śmierć za zamachy antyamerykańskie i antyizraelskie, jest zamieszany w Iraku w serię ataków, w których zginęło przeszło 120 osób.
Opóźnienie irackich wyborów
W czwartek duchowy przywódca irackich szyitów wielki ajatollah Ali Sistani zgodził się na opóźnienie wyborów, rozwiewając obawy przed konfrontacją z Amerykanami, ale zażądał, aby ONZ zagwarantowała, że do głosowania dojdzie przed końcem roku.
Waszyngton uważa, że irackich wyborów nie da się przeprowadzić w tym roku, ale hierarchowie szyiccy, którzy obawiają się odkładania elekcji w nieskończoność, od dawna żądają zorganizowania ich możliwie najszybciej.
Ajatollah, uważany powszechnie za człowieka trzymającego w ręku klucze do przyszłości Iraku, powołał się na opinię ONZ, że gdyby do maja udało się powołać niezależną komisję wyborczą i stworzyć odpowiednie ramy prawne, to wybory można by przeprowadzić przed końcem roku.
W pisemnym oświadczeniu wydanym w Nadżafie po spotkaniu z szyickimi członkami irackiej Rady Zarządzającej Sistani zażądał "wyraźnych gwarancji, takich jak rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ", że wybory nastąpią przed końcem roku. Miałoby to "upewnić Irakijczyków, że nie będzie nowych opóźnień".
Ajatollah oznajmił też, że tymczasowy rząd, który ma przejąć władzę od Amerykanów przed 1 lipca, powinien mieć tylko ograniczone uprawnienia i zająć się głównie przygotowaniem wyborów.
Przywódcy szyitów, stanowiących 60% ludności Iraku, widzą w wyborach gwarancję uzyskania po raz pierwszy w dziejach kraju dominującej pozycji u steru rządów. Chcą też mieć większość w tymczasowym rządzie, który ma administrować krajem do wyborów.
Władze koalicyjne pragną, aby w rządzie tymczasowym były należycie reprezentowane wszystkie ugrupowania etniczne, religijne i polityczne, bo obawiają się, że w przeciwnym razie może dojść do dodatkowych niepokojów. Szyici wolą więc na wszelki wypadek możliwie najbardziej ograniczyć pełnomocnictwa tej przejściowej władzy.
Anonimowy przedstawiciel Tymczasowych Władz Koalicyjnych (CPA) w Bagdadzie, poproszony przez Associated Press o skomentowanie oświadczenia Sistaniego, powiedział tylko, że ajatollah zareagował na raport ONZ w sprawie wyborów i że "my w istocie (też) odwołujemy się do ONZ".
Według AP, słowa te oznaczają, że kierowana przez USA koalicja pragnie, aby ONZ wzięła na siebie znacznie większą rolę w przygotowaniu wyborów w Iraku i ustaleniu, jak powołać rząd tymczasowy.
Administracja Busha odczuwa presję nieustannych ataków partyzanckich na wojska USA i sprzymierzeńców, i pragnie choć w części uwolnić się tego ciężaru dobrze przed listopadowymi wyborami prezydenckimi. Dlatego uprzedza, że ustalonego na 30 czerwca terminu przekazania władzy Irakijczykom nie zamierza opóźniać.