Polacy kosili kasę, dopadło ich FBI
Nawet na 10 lat może trafić do więzienia 38-letni Paweł S., który załatwiał rodakom nielegalnie przebywającym w USA, prawa jazdy. Jego wspólnik, 28-letni Łukasz K., wciąż jest poszukiwany przez FBI.
29.02.2012 | aktual.: 29.02.2012 11:11
Proces obrotnego Polaka odbywa się w sądzie federalnym w Albuquerque, największym mieście stanu Nowy Meksyk. Mężczyzna został zatrzymany w sierpniu zeszłego roku i od tego czasu przebywa w areszcie.
"Pielgrzymki" po prawo jazdy
Według prokuratury Paweł S. zajmował się załatwianiem praw jazdy nielegalny imigrantom, mieszkającym w innych stanach, którzy w tym celu specjalnie przyjeżdżali do Nowego Meksyku. Z jego usług korzystali głównie Polacy, którzy w USA przebywają nielegalnie.
W USA nie ma jednolitego wzoru dokumentu umożliwiającego prowadzenie samochodu. Wydawanie praw jazdy regulują przepisy stanowe, które w poszczególnych stanach są różne. Przeważnie, by uzyskać prawo jazdy trzeba uzbierać określoną liczbę punktów kwalifikacyjnych. Najczęściej konieczny jest do tego stały, legalny pobyt. Obecnie tylko dwa stany: Nowy Meksyk i Washington umożliwiają osobom "bez papierów" uzyskanie prawa jazdy. Pod pewnymi warunkami nielegalnym imigrantom wydaje je także stan Utah.
W Stanach nie ma dowodów osobistych, a wielu Amerykanów nie ma paszportów, chyba że wyjeżdżają za granicę. Prawo jazdy jest, więc najbardziej powszechnym dokumentem identyfikacyjnym, umożliwiającym np. otwarcie konta w banku lub wejście na pokład samolotu, na lotach krajowych.
Nielegalni imigranci nie wahają się, więc korzystać z usług różnego rodzaju pośredników, by zdobyć cenny dokument. W polonijnej prasie do dziś można znaleźć ogłoszenia oferujące takie usługi.
Procederem tym trudnili się właśnie Paweł S. i Łukasz K. Pierwszy organizował przejazdy do Nowego Meksyku nielegalnych imigrantów z innych stanów. Drugi na miejscu załatwiał im mieszkanie. Mając adres w Nowym Meksyku mogli już występować legalnie o stanowe prawo jazdy w tamtejszym urzędzie komunikacji. Prawo jazdy jest ważne tylko w stanie Nowy meksyk. Jednak taki dokument można później z łatwością przepisać we właściwym miejscu zamieszkania, już bez potrzeby przedstawiania dodatkowych dokumentów i będąc np. nielegalnym imigrantem w Nowym Jorku, legitymować się legalnym prawem jazdy tego stanu.
Zeznawał dla zmniejszenia kary
W sierpniu zeszłego roku obu Polaków namierzyła policja. Paweł S. został natychmiast aresztowany, a Łukasza K., który miał lżejsze zarzuty, pozostawiono na wolności. Wkrótce, jednak 28-letni Polaka zniknął. Od tego czasu, na podstawie listu gończego, jest poszukiwany przez FBI.
W sadzie w Albuquerque zakończył się proces Pawła S., który dla zmniejszenia kary zdecydował się przyznać do zarzutów. Wyrok w jego sprawie ma być ogłoszony w najbliższym czasie. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
W Nowym Meksyku podobnych spraw jest wiele. Gubernator Susana Martinez naciska na stanową legislaturę, by wzorem innych stanów zaostrzyła przepisy i ukróciła "pielgrzymki" po prawa jazdy nielegalnych imigrantów. Na razie, jednak jej propozycje nie uzyskały poparcia większości.
Z Nowego Jorku dla polonia.wp.pl
Tomasz Bagnowski