Pokonać Busha – najważniejszy cel Sorosa
Amerykański miliarder i filantrop George Soros uważa za swój główny cel "pokonanie" w 2004 roku prezydenta George'a W.Busha, który uczynił Stany Zjednoczone "zagrożeniem dla świata".
11.11.2003 | aktual.: 11.11.2003 15:29
"To najważniejszy cel mojego życia" - powiedział 74-letni Soros w wywiadzie dla "Washington Post". Dzień wcześniej miliarder przekazał 5 mln dolarów lewicowej organizacji, MoveOn.org, zwalczającej politykę obecnego prezydenta USA.
Soros, który już w przeszłości był donatorem, choć na mniejszą skalę, partii demokratycznej, przekazał już w sierpniu 10 mln dolarów nowemu ugrupowaniu z tejże orientacji, "America Coming Together" (ACT). "Jeśli trzeba będzie, dam więcej pieniędzy" - podkreślił.
"Pod rządami Busha Stany Zjednoczone stały się zagrożeniem dla świata" - powiedział Soros w wywiadzie dla "Washington Post". Jego zdaniem, amerykański prezydent "wciąga Stany Zjednoczone i świat w błędne koło przemocy". W tym kontekście - zaznaczył - wybory prezydenckie 2004 roku są "sprawą życia lub śmierci".
Według Sorosa, którego majątek gazeta ocenia na 7 miliardów dolarów, przemówienia Busha wykazują podobieństwa do retoryki, którą miliarder pamięta z czasów swej młodości na Węgrzech, okupowanych przez nazistów. "Kiedy słyszę, jak Bush mówi: 'jesteście z nami albo przeciwko nam', przypomina mi to [retorykę] Niemców" - powiedział.