ŚwiatPojechał na jazdę próbną... złapano go po sześciu dniach

Pojechał na jazdę próbną... złapano go po sześciu dniach

Australijczyk, który zabrał nowy samochód na jazdę próbną, został zatrzymany po sześciu dniach i ponad 3 tys. przejechanych kilometrów - podała australijska policja.

Pojechał na jazdę próbną... złapano go po sześciu dniach
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

06.03.2008 | aktual.: 06.03.2008 00:54

30-latek przekonał sprzedawcę samochodów z Melbourne, by wypożyczył mu auto warte ok. 40 tys. dolarów australijskich (37 tys. USD). Wpadł dopiero w okolicach miasta Tennant Creek, na Terytorium Północnym, w blokadzie policyjnej, gdy nie zapłacił za paliwo. Wybierał się bardziej na północ, do miasta Darwin.

Jak powiedział James Gray-Spence z tamtejszej policji, mężczyzna po drodze zwiedził m.in. Adelaide i Alice Springs.

Australijczyk stanie przed sądem. Postawiono mu zarzut nieprawnego korzystania z pojazdu silnikowego i przywłaszczenia własności.

To najdłuższa jazda próbna, z którą miała do czynienia australijska policja. Agencja Reutera przypomina, że 2006 roku w Nowej Zelandii samochód wypożyczono na "zaledwie" 500-kilometrową jazdę próbną.

Źródło artykułu:PAP
autokradzieżsamochód
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)