Pogoda. Piątek bardzo ciepły. Temperatura znów przekroczy 10 st. C.
W czwartek nie było już w Polsce miejsca, gdzie trzymał mróz. Mało tego, miejscami zrobiło się wręcz wiosennie ciepło. W Szczecinie temperatura wzrosła aż do 12 st. C. Bardzo wysokim wartościom na termometrach towarzyszyły też liczne rozpogodzenia. Również piątek zapowiada się wyjątkowo ciepło, ale lokalnie z deszczem.
Pogoda. Głębokie niże wkraczają nad Skandynawię
Układy niżowe, które jeszcze w czwartek stacjonowały nad Morzem Północnym, przemieszczają się na wschód i w piątek znajdą się już u wybrzeży Norwegii. Ciśnienie w ich centrum nieco wzrosło, ale pozostaje bardzo niskie, na poziomie ok. 965 hPa. Wyże cały czas znajdują się w Basenie Morza Śródziemnego, na Bałkanach oraz daleko nad Rosją. Takie rozmieszczenie niżów i wyżów sprawia, że do Polski niezmiennie dociera ciepła masa powietrza, stąd termometry pokażą wartości bardziej marcowe niż styczniowe.
Pogoda. Piątek z wysoką temperaturą, ale gdzieniegdzie z deszczem
W piątek w większości kraju nie będzie padać i możemy liczyć na sporo przejaśnień i rozpogodzeń. Słaby deszcz pojawi się dopiero po południu na zachodzie, północnym zachodzie i punktowo w dzielnicach południowych. Pomimo przyzwoitej aury, utrzyma się silny wiatr z południa i południowego zachodu. Szczególnie w Tatrach oczekujemy niebezpiecznej wichury do 130 km/h. U podnóża gór nie powinno wiać silniej niż 60-80 km/h, zaś nad resztą kraju 30-50 km/h.
Przed nami kolejny ciepły dzień. Ponownie biegunem ciepła będą województwa zachodnie, gdzie zapowiadamy 10-12 st. C. W głębi kraju 7-9 st. C., chłodniej na północnym wschodzie i w Bieszczadach - 4-5 st. C. Wysokie wartości termometry pokażą również w nocy. Lekki przymrozek do -3 st. C. przewidujemy jedynie na północy, północnym zachodzie oraz w rejonie Krakowa. Poza tym będzie od 0 do 3 st. C., a lokalnie na Śląsku, zwłaszcza na Podbeskidziu, ok. 4-5 st. C.
Pogoda. Weekend z większą dynamiką w pogodzie
Pod koniec tygodnia w aurze zacznie się więcej dziać. Już w sobotę na zachodzie, północy i środkowym zachodzie zaznaczy się front atmosferyczny z chmurami i opadami deszczu, przy zachodniej i północno-zachodniej granicy także śniegu oraz śniegu z deszczem. Padać może mocno, nawet do 10-15 mm. Im dalej na wschód, tym więcej słońca. Nieco lepiej wygląda niedziela. Częściej zza chmur wyglądać ma słońce, ale mimo to nie unikniemy w najróżniejszych regionach rozproszonych i słabszych opadów i śniegu, i deszczu.
W sobotę w większości kraju nadal wiosennie ciepło - od 7 do 11 st. C. Tylko na północy i zachodzie, z racji opadów, 3-6 st. C., a gdzieniegdzie na krańcach zachodnich i północno-zachodnich 0-2 st. C. W niedzielę wysoka temperatura ograniczy się do Roztocza, gdzie prognozujemy 6-9 st. C. Na pozostałym obszarze kraju słupki rtęci zatrzymają się na 2-5 st. C., a na północy na 0-1 st. C. Przede wszystkim w sobotę, głównie w górach i u ich podnóża, wiać ma jeszcze silny i porywisty wiatr, w Tatrach w porywach do ok. 100 km/h.
Arkadiusz Płachta