Pogoda. Atak zimy w maju. Na trzech zimnych ogrodników przewidywany jest śnieg
Potężne uderzenie chłodu z północy szykuje pogoda między 11 do 15 maja, czyli w imieniny trzech zimnych ogrodników oraz w dniu zimnej Zośki. Na Górnym Śląsku może spaść nawet kilkanaście centymetrów śniegu.
06.05.2020 | aktual.: 06.05.2020 17:15
Pogoda szykuje potężne uderzenie chłodu z północy w dniach od 11 do 15 maja. Tzw. zimni ogrodnicy oraz zimna zośka w tym roku będą naprawdę zimni. Na Górnym Śląsku może spaść nawet kilkanaście centymetrów śniegu.
Atak zimy w dniach 11-15 maja przewiduje serwis pogodowy Severe Weather Europe, powołując się na wyliczenia amerykańskiego modelu pogodowego GFS. Według tych prognoz najprawdopodobniej 11 maja w południowej Polsce spadnie śnieg, który zdoła utrzymać się przez kilka godzin. Istnieje 50-75 proc. szans na pojawienie się śniegu oraz przymrozków, które zagrażają uprawom.
- Na początku przyszłego tygodnia dojdzie do silnego przepływu mas powietrza znad Skandynawii w kierunku kontynentalnej Europy. To uderzenie chłodu w poniedziałek 11 maja dotrze do Europy Środkowej i Wschodniej, przynosząc imponujące anomalie i ochłodzenie - komentuje Marko Korosec, analityk serwisu Severe Weather Europe, ostrzegającego przed ekstremalnymi zjawiskami w pogodzie.
Pogoda. Atak zimy w maju
12 maja rano (imieniny Pankracego, pierwszego z zimnych ogrodników) temperatura w Polsce będzie niższa nawet o 12 stopni Celsjusza niż średnia długoterminowa dla tego okresu. W nocy mają pojawić się przymrozki, za dnia temperatury dojdą do zaledwie 5-6 st. C. Podobna pogoda utrzyma się do piątku 15 maja (dzień nazywany w przysłowiach zimną Zośką).
- Przy tak znaczącym wybuchu zimna rozwija się również potencjał dla opadów śniegu i śniegu z deszczem. W nocy z 11 na 12 maja pojawią się one w Polsce, Czechach i na Słowacji. W kolejnych dniach zimny podmuch będzie dalej pchał zimne powietrze na południe, a śnieg dotrze do Ukrainy i północnej Rumunii - dodaje Korosec.
Według prezentowanych przez niego map pogodowych w województwach opolskim i śląskim może spaść kilkanaście centymetrów śniegu. Utrzyma się on przez kilka godzin.
Atak zimy w maju. Skąd legenda o zimnych ogrodnikach?
Zjawisko nadejścia nagłych majowych chłodów w latach 1880-1981 powtórzyło się 95 razy. Jak dotąd opiera się nawet zmianom pogody wynikającym z globalnego ocieplenia. W maju 2011 r. w Polsce padł rekord zimna dla tego dnia, w Toruniu odnotowano minus 7,2 stopnia C. Sypnęło śniegiem nie tylko w górach, ale nawet w centralnej Polsce. Podobny atak zimy w maju odnotowano w 2007 roku. W 2019 roku śnieżyca pojawiła się nad Nowym Sączem.
Naukowcy tłumaczą występowanie zjawiska pojawieniem się silnych arktycznych wyżów, które potrafią przenieść chłodne masy powietrza do centrum Europy. Dlatego legendy o zimnych ogrodnikach pojawiły się również Niemczech, Francji i Holandii.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl