Podziemna strzelnica w Lublinie
- Taki obiekt jest bardzo potrzebny. W Lublinie jest obecnie tylko jedna ogólnodostępna strzelnica podziemna (przy ul. Gospodarczej). To zdecydowanie za mało. Miłośnicy strzelectwa, zawodnicy czy nawet pracownicy agencji ochrony aby poćwiczyć muszą jeździć do Chełma lub Puław - podkreśla Andrzej Gumieniczek, prezes Lubelskiej Fundacji Odnowy Zabytków.
To właśnie LFOZ chce otworzyć strzelnicę. W czwartek ruszyły prace przy adaptacji budynku na ten cel. Chodzi o podziemne sztolnie przy ul. Sulisławickiej.
- To obiekt, który powstał w latach 70. ubiegłego wieku. Był wykorzystywany przez uczniów szkoły górniczej. To idealne miejsce na strzelnicę - tłumaczy Gumieniczek.
Sztolnia leży ok. 1,5 metra pod ziemią. Obiekt sąsiaduje z budynkami Szkoły Pracowników Służb Społecznych. Wejście do podziemi znajduje się tuż za szkolnym boiskiem. - Na początek musimy odkopać wejście. Później wykonać ekspertyzy budowlane. Trzeba doprowadzić prąd, wstawić nowe drzwi. Wówczas obiekt praktycznie byłby już gotowy do tego, aby uruchomić w nim strzelnicę - stwierdza Gumieniczek.
Fundacja zakłada, że strzelnica ruszy już za miesiąc. - Pod warunkiem, że szybko uzyskamy pozwolenia niezbędne do jej prowadzenia - zastrzega Gumieniczek.
LFOZ szacuje, że adaptacja sztolni pochłonie, w pierwszym etapie, ok. 30 tys. zł. Przy czym wykorzystane zostanie wyposażenie ze zlikwidowanych strzelnic przy ul. Wieniawskiej oraz 1 Maja.
Docelowo inwestycja miałaby kosztować nawet 300 tys. zł. - Planujemy utworzenie trzech torów strzeleckich: jednego 50-metrowego i dwóch 25-metrowych. Na każdym byłoby po sześć stanowisk - opisuje Gumieniczek.