Podział Ukrainy na strefy. Kellogg oskarża "The Times"

• Keith Kellogg oskarżył "The Times" o błędne przedstawienie jego słów na temat Ukrainy. Twierdzi, że jego wypowiedź dotyczyła "sił zapobiegawczych" wspierających suwerenność Ukrainy, a nie podziału kraju.
• "The Times" sugerował, że Ukraina mogłaby zostać podzielona na strefy kontrolowane przez różne kraje, podobnie jak Berlin po II wojnie światowej. Kellog zaprzecza, że miał to na myśli.
• Kellog podkreślił, że jego koncepcja nie zakłada obecności amerykańskich wojsk na Ukrainie, a Rosja może nie zaakceptować jego propozycji "stref kontrolnych".

Specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa, wyraził swoje niezadowolenie z artykułu opublikowanego przez "The Times". Według niego dziennikarze przekręcili jego słowa dotyczące Ukrainy. Kellogg wyjaśnił, że mówił o "siłach wsparcia" zabezpieczających suwerenność Ukrainy po zawieszeniu broni, a nie o podziale kraju.

"Artykuł w 'The Times' błędnie przedstawia to, co powiedziałem. Mówiłem o siłach wsparcia dla suwerenności Ukrainy po wstrzymaniu ognia. W dyskusjach o podziale odnosiłem się do obszarów lub stref odpowiedzialności sił sojuszniczych (bez wojsk amerykańskich). Nie odnosiłem się do podziału Ukrainy" - czytamy we wpisie zamieszczonym w serwisie X.

"The Times" zasugerował, że Ukraina mogłaby zostać podzielona na strefy kontrolowane przez różne kraje, podobnie jak Berlin po II wojnie światowej. W artykule wspomniano o rosyjskiej, francuskiej, brytyjskiej i amerykańskiej strefie. Kellogg stanowczo zaprzeczył, że miał na myśli taki podział.

Generał zaznaczył, że jego koncepcja nie przewiduje obecności amerykańskich wojsk na Ukrainie. Dodał również, że Rosja może nie zaakceptować jego propozycji dotyczącej "stref kontrolnych". W jego wizji obecne okupowane terytoria Ukrainy miałyby pozostać pod rosyjską kontrolą.

Źródło: X