Podwyżki dla nauczycieli. Lubnauer: "Ważne było, by realnie przekraczały 1500 zł"

- Obiecaliśmy? To będą! - mówi wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer. Chodzi o podwyżki dla nauczycieli - najpóźniej w marcu powinni dostać pieniądze. W rozmowie z WP Lubnauer zapowiada też wymianę kuratorów, zmniejszenie liczby lekcji religii i zlikwidowanie HiT.

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Piotr Kamionka/REPORTER

22.12.2023 14:06

Sebastian Łupak, Wirtualna Polska: Będą obiecane podwyżki dla nauczycielek i nauczycieli?

Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji: Obiecaliśmy? To będą!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Są na to pieniądze w budżecie?

Tak. Zmieniliśmy kwoty bazowe, od których zależą pensje nauczycieli, co oznacza podwyżkę dla dyplomowanych i mianowanych o 30 proc., a dla nauczycieli początkujących, dzięki dodatkowej zmianie w ustawie okołobudżetowej - o 33 proc. Prawie wszystkie składniki pensji nauczycielskiej wzrosną o 30 lub 33 proc. Wysługa lat, dodatki dla nauczycieli wiejskich - wszystko to pójdzie odpowiednio w górę.

Szczególnie ważne dla nas było, by podwyżka realnie przekraczała 1500 zł, dlatego w przypadku nauczycieli początkujących zastosowaliśmy wyższy procentowy wskaźnik wzrostu wynagrodzenia.

To jest najwyższa podwyżka dla nauczycieli od 30 lat.

Kiedy te pieniądze trafią na konta nauczycieli?

Nowy budżet powinien być przyjęty do końca stycznia. Nauczyciele mogą więc dostać te pieniądze najpóźniej w marcu, z wyrównaniem od 1 stycznia. Dostaną wszystko naraz za te dwa, trzy miesiące.

Rozmawiacie z ZNP nie tylko o podwyżkach?

Także o ocenach nauczycieli czy kwestiach awansu zawodowego. Będziemy dalej rozmawiać w zespołach. Nauczyciele nie będą odtąd doświadczać hejtu ze strony ministerstwa, czy mediów publicznych i będą naszym partnerem. Nie będzie tak, że ministerstwo jest dla nich zamknięte. Zaczynamy czas otwartości i dialogu.

Zwolniliście już małopolską kurator Barbarę Nowak. Co z resztą kuratorów?

Na razie będę wskazywane osoby pełniące obowiązki kuratorów. Ogłosimy w ciągu dwóch miesięcy nowe konkursy i wtedy wybierzemy docelowych kuratorów. Pierwszy proces potrwa jeszcze kilka dni, bo do tego, żeby wskazać p.o. kuratora, potrzebna jest zgoda wojewody, a nie we wszystkich województwach nowi są już powołani.

Szukamy osób niezależnych, z doświadczeniem, dobrze postrzeganych przez środowisko i nieupartyjnionych. Chcemy szkoły odpolitycznionej i wolnej od ideologii.

Co z religią w szkole? Zaproponowaliście jedną godzinę zamiast dwóch...

Będziemy rozmawiać z Episkopatem na ten temat. Konieczne będzie też przygotowanie nowych aktów prawnych. Zależy nam, żeby lekcje religii nie odbywały się pomiędzy innymi lekcjami. Chcemy, żeby dzieci nieuczęszczające na religię dobrze się w szkole czuły i nie musiały w tym czasie siedzieć na korytarzu czy w świetlicy. Szkoła ma być przyjazna każdemu dziecku.

Zależy nam także, żeby ocena z religii nie wpływała na możliwość dostania się do wymarzonej szkoły ponadpodstawowej, bo to nie wiara powinna decydować, kto się dostanie do jakiego liceum.

Dlaczego chcecie usunąć z programu akurat tę lekcję?

Nasze dzieci siedzą długo w szkołach. Mówimy więc i o odchudzeniu podstaw programowych, ale też o zmniejszeniu liczby godzin lekcyjnych. Dwie godziny religii wydają się nadmiarem w sytuacji, gdy mamy jedną czy dwie godziny przedmiotów np. przyrodniczych. Gdybym miała wybierać, wolałabym więcej godzin języka obcego, żeby polskie dzieci swobodnie mówiły np. po angielsku.

Czy rozważaliście usunięcie religii ze szkół w ogóle?

Jesteśmy związani konkordatem. Póki on obowiązuje, nie ma takiej możliwości. Nauczanie religii jest tam zapisane do organizacji w szkole.

Po drugie rodzicom, zwłaszcza dzieci w szkołach podstawowych, odpowiada, że religia jest w szkole, bo nie muszą prowadzić dzieci na dodatkowe zajęcia popołudniowe w inne miejsce. A sami często też są zapracowani i jest to dla nich wygodne. Nie chcemy Polakom utrudniać życia. Chcemy szkoły przyjaznej, w której wszyscy czują się dobrze - zarówno wierzący, jak i niewierzący.

Co dalej z przedmiotem Historia i Teraźniejszość?

Trwają prace nad tym, żeby szkoła nie była ani ideologiczna, ani partyjna. Postaramy się od przyszłego roku szkolnego zlikwidować HiT w takiej postaci, w jakiej jest obecnie.

Obiecywaliście, że w szkołach nie będzie prac domowych...

W pierwszej kolejności apelujemy do wszystkich nauczycieli, żeby nie zadawali na święta, ponieważ nie jest to czas na odrabianie lekcji, ale na zabawę i bycie z rodziną. Już teraz można wdrożyć zasadę, że na święta się nie zadaje. Potem wdrożymy rozwiązania docelowe.

Rozmawiał Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także
Komentarze (966)