Podwójne polowanie na piratów drogowych
Policja i samorządowcy zastawili pułapki na piratów drogowych. Ci jednak znaleźli sposób na przydrożne fotoradary
06.10.2009 | aktual.: 07.10.2009 10:23
Maszt w Koźminie w gm. Zgorzelec stanął dokładnie 2 tygodnie temu. Ale już następnego dnia był zupełnie niegroźny dla kierowców. Ktoś, komu nie w smak było ściąganie nogi z gazu, zamalował otwory obudowy urządzenia. Zanim odpowiednie służby dotarły do Koźmina z rozpuszczalnikiem i umyły farbę, minął tydzień. Teraz znów maszt sieje postrach. Ciekawe jak długo?
Nadkomisarz Adam Łachacz, szef zgorzeleckiej drogówki, przestrzega jednak, że malowanie fotoradarów to wykroczenie a sprawca może ponieść srogą karę. - Grzywna może wynieść nawet 5 tys. zł - ostrzega. Zamalowywanie fotoradarów odradza także Kazimierz Słabicki, zastępca wójta gminy Zgorzelec. Jak mówi, karę mogą ponieść nie tylko malarze, ale także ci, którzy wiedząc o farbie na urządzeniu, nie ściągną nogi z gazu.
- Jesteśmy umówieni z policją i obok takiej zamalowanej obudowy ustawiamy przenośny fotoradar. Wiele osób może się przez to zdziwić - ostrzega samorządowiec.
Gmina Zgorzelec, w porozumieniu z policją, ustawiła w ostatnim czasie przy głównych drogach na swoim terenie w sumie cztery maszty dla fotoradarów: w Koźminie, przy drodze wojewódzkiej Zgorzelec - Bogatynia, w Łagowie i Białogórzu przy krajowej trzydziestce a także w Żarskiej Wsi przy dawnej czwórce (teraz to K94).
Stoją już przy niej także dwa inne maszty ustawione przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Mieszkańcy wszystkich tych miejscowości cieszą się z ich obecności, bo jak mówi Stefan Sobecki z Żarskiej Wsi, nawet jeśli to tylko atrapy, to bardzo skuteczne.
- Żaden znak nie działa na kierowców tak, jak te maszty - zauważa. Potwierdzają to także policjanci ze zgorzeleckiej drogówki. I jak dodają, wkrótce fotoradarowych masztów będzie przy drogach powiatu jeszcze więcej, bo do ich ustawienia przymierza się także samorząd gminy Węgliniec.