Podszywali się pod europosłankę. Założyli fałszywy profil

O tym, że w internecie nikt nie jest anonimowy, przekonali się dwaj mężczyźni, którzy podszywali się pod europosłankę. Założyli na popularnym portalu społecznościowym fałszywy profil, na którym publikowali kontrowersyjne treści. Grozi im kara nawet ośmiu lat więzienia.

Mężczyźni podszyli się w sieci pod europosłankę, zdj. ilustracyjne
Mężczyźni podszyli się w sieci pod europosłankę, zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Christopher Furlong, Getty Images

Po tym, jak europosłanka złożyła zawiadomienie, do działania przystąpili policjanci z Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Sprawcy wykorzystali wizerunek, imię oraz nazwisko kobiety i założyli nieprawdziwy profil w mediach społecznościowych, na którym publikowali kontrowersyjne treści. Chodziło im o to, by zdyskredytować europosłankę w oczach opinii publicznej.

Zobacz też: Z Putinem jest coś nie tak? Była ambasador RP w Rosji o jego zdrowiu

Nie spodziewali się wizyty policji

Sprawcami okazali się dwaj mężczyźni. 43-letni mieszkaniec Krakowa i 33-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej nie spodziewali się wizyty policjantów. Obaj usłyszeli zarzuty.

Podczas przeszukania ich mieszkań zabezpieczono telefon komórkowy oraz karty sim, które zostały poddane szczegółowej analizie. Dzięki temu śledczy zgromadzili wiele dowodów na to, że to właśnie oni prowadzili nieprawdziwy profil.

- Czynności w sprawie podszywania się pod poseł do Parlamentu Europejskiego prowadzone były pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe. Postępowanie zakończyło się w kwietniu skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Mikołowie. Mężczyznom grozi kara do ośmiu lat więzienia - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, podinspektor Aleksandra Nowara.

Chodzi o europosłankę PiS

Policja ani prokuratura nie informują, pod którą z europosłanek podszyli się oskarżeni. Jak jednak ustaliła Polska Agencja Prasowa, chodzi o Izabelę Kloc (PiS). Potwierdziła to w rozmowie z agencją sama europarlamentarzystka.

- To był profil, który do złudzenia przypominał moje konto. Wielu znajomych zostało wprowadzonych w błąd - powiedziała i dodała, że zamieszczano tam nieprawdziwe treści, całkowicie sprzeczne z reprezentowanymi przez nią poglądami.

Źródło: WP Wiadomości/PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)