Podpisanie paktu w mediach Rydzyka było błędem - przyznaje poseł PiS
Ułatwienie Telewizji "Trwam" wyłącznego informowania o pakcie stabilizacyjnym było błędem - przyznał w radiowej "Trójce" Adam Bielan, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas radiowego "Śniadania w Trójce" poseł Adam Bielan tłumaczył, że partie podpisujące pakt stabilizacyjny nie wybrały celowo telewizji ojca Rydzyka jako medium uprzywilejowanego do poinformowania społeczeństwa o tym fakcie.
Bielan oraz Wojciech Wierzejski (LPR) i Ryszard Czarnecki (Samoobrona) przyznali, że wpuszczenie dziennikarza Telewizji "Trwam" przed innymi mediami było posunięciem niefortunnym, ale nie dopatrzyli się w tym wielkiego przewinienia. Tłumaczyli, że to, co podano w Telewizji "Trwam" było relacją jedynie z parafowania a nie podpisania paktu, a parafowanie, ich zdaniem, nie jest aktem prawnie doniosłym.
Posłowie prawicy przypomnieli, że faktowi podpisania paktu była poświęcona konferencja prasowa. Adam Bielan zapewnił, że nie było zadnej intrygi przeciw mediom. PiS, LPR i Samoobrona uznały natomiast, że zachowanie dziennikarzy na tej konferencji było skandaliczne.
Ryszard Kalisz z SLD i Bronisław Komorowski skrytykowali decyzję prawicy uznając wpuszczenie Telewizji "Trwam" na salę rozmów za przejaw dyskryminacji innych mediów. Bronisław Komorowski zauważył, że protest dziennikarzy w tej sprawie był pierwszym przejawem nieposłuszeństwa obywatelskiego w IV Rzeczpospolitej.